Make Life Harder piszą list otwarty do Boga przed meczem Polska - Niemcy.
Make Life Harder piszą list otwarty do Boga przed meczem Polska - Niemcy. Fot. Screen z Facebook.com/makelifeharder

Chwila prawdy nadchodzi - drużyna Adama Nawałki stawi czoła reprezentacji sąsiadów. Ich typują na faworytów Euro, co do nas tacy pewni nie są. Każda pomoc się przyda, a według popularnych blogerów z Make Life Harder, szczególnie ta boska. Napisali więc list do Najwyższego. To trzeba przeczytać.

REKLAMA
"Szanowny Panie Boże. Piszemy do Pana w sprawie dzisiejszego meczu Polaków z Niemcami. Nie wiemy, czy śledzi Pan piłkę, ale dla nas ten mecz to jak dla Pana Wielkanoc i Boże Ciało w jednym" – piszą Jakobe Mansztajn i Rafał Żabiński z Make Life Harder. Ich zdaniem, Bóg po prostu woli naszych rywali, więc tłumaczą mu - na zasadzie kontrastu - że zawsze mieliśmy gorzej. I może czas, by to się zmieniło.
Listę argumentów otwiera ten: "Niemcy dostali Beethovena, my Rubika". Z tym trudno dyskutować, a to dopiero początek. "Niemców zawsze traktował pan jak swojego ulubionego wnuczka, któremu nigdy nie żałował Pan werther's original, podczas gdy my byliśmy dla Pana bardziej jak przygłupi parobek ze wsi, który co prawda rozkosznie merda ogonem na widok kostki cukru, ale nie na tyle, żeby dostać pod stołem kawałek kiełbasy" – zarzucają Bogu.
Po co zatem Jezus stoi w Świebodzinie, po co brak Nergala w muzycznym programie? "Było mówione, że kocha Pan wszystkich po równo, więc wydaje nam się, że coś tu jest jednak niehalo" – brzmi kolejny wyrzut.
Bóg ma jednak szansę się "zrehabilitować". Wystarczy, że wygramy albo chociaż zremisujemy z Niemcami. "To nie musi być nic spektakularnego, nikt tu nie mówi, że zaraz Kapustka z przewrotki na 3:0 i Polska mistrzem świata" – piszą chłopaki z Make Life Harder. W zamian obiecują koniec żartów z Tomasza Terlikowskiego. Tylko się pod tym podpisać i trzymać mocno kciuki.