Pasienie owiec w Bieszczadach pracą marzeń. Dowód? Ogłoszenie na Facebooku.
Pasienie owiec w Bieszczadach pracą marzeń. Dowód? Ogłoszenie na Facebooku. Fot. Franciszek Mazur / Agencja Gazeta

Facebook to codzienna kopalnia różnych ogłoszeń. Sporo szumu robią te dotyczące pracy. Jeśli treść wychodzi poza oczekiwania, bardziej niż pewne, że zainteresuje tłumy. A kiedy zaczyna się od "jest robota dla pasterza w Bieszczadach", można tylko patrzeć jak rośnie liczba "lajków".

REKLAMA
Praca "bardzo w Bieszczadach" ma swoich fanów. Dokładnie rzecz ujmując, kilkuset. Wszyscy jak jeden mąż chcą się zajmować owcami. Doświadczenie nie jest warunkiem koniecznym, więc chętni są. Miesięczny zarobek to 2 tys. złotych. "Poszukiwany ktoś OD ZARAZ" – pisze autor ogłoszenia, a właściwie pośrednik.
Podobnych ofert pewnie jest więcej, ale liczy się sposób promocji. W tym wypadku sprawdziła się szczerość. "Zawsze dużo osób mówi, że o tym marzy, ale konkretnego znaleźć trudno. Z doświadczenia wiem ,że to nie zawsze łatwa, ale wspaniała robota, gdzie człowiek schodzi do właściwego poziomu, poziomu łąki" – czytamy. Post, dwa dni publikacji, udostępniono 700 razy.
Bieszczady, bądź co bądź, uruchamiają wyobraźnię. Praca na łonie natury naprawdę może być zajęciem marzeń. A że do wyboru jest wiele ścieżek kariery, w swoim materiale przekonywała Barbara Kaczmarczyk.