Facebook to codzienna kopalnia różnych ogłoszeń. Sporo szumu robią te dotyczące pracy. Jeśli treść wychodzi poza oczekiwania, bardziej niż pewne, że zainteresuje tłumy. A kiedy zaczyna się od "jest robota dla pasterza w Bieszczadach", można tylko patrzeć jak rośnie liczba "lajków".
Podobnych ofert pewnie jest więcej, ale liczy się sposób promocji. W tym wypadku sprawdziła się szczerość. "Zawsze dużo osób mówi, że o tym marzy, ale konkretnego znaleźć trudno. Z doświadczenia wiem ,że to nie zawsze łatwa, ale wspaniała robota, gdzie człowiek schodzi do właściwego poziomu, poziomu łąki" – czytamy. Post, dwa dni publikacji, udostępniono 700 razy.