
Tak spełniają się marzenia. Kilkuletni chłopcy płaczą na widok swoich największych idoli, wpatrzeni w nich całym sobą, z otwartą buzią, miny wielu naprawdę bezcenne. I to szczęście w oczach. Są tak blisko, trzymają ich za ręce, a tysiące ludzi na stadionie wiwatuje. Przeżycie dla małego kibica piłki nożnej nieporównywalne z niczym innym na świecie. Najwspanialsza przygoda życia. Wielu z nich staje się potem lokalnymi gwiazdami.
Dzieciaki mają od 6 do 10 lat. Taki jest warunek podczas imprez typu Euro i najczęściej innych spotkań narodowych reprezentacji. W przypadku Euro tworzą Dziecięcą Eskortę McDonald's – sieć fast food zajmuje się tym już od 2002 roku.
Szczęśliwy kupon z nazwiskiem Macieja został wylosowany w jednej z katowickich restauracji. Na półfinał 6-latek pojechał do Wrocławia w niedzielę 22 kwietnia. We wrocławskim półfinale udział wzięło ok. 140 dzieciaków. We Wrocławiu młodzi fani futbolu w wieku od 6 do 10 lat walczyli o miejsca w finale. Każdy z uczestników musiał wykazać się wiedzą o sporcie oraz sprawnością fizyczną. Czytaj więcej
Przed meczem dzieci są pod opieką wykwalifikowanych osób z UEFA, FIFA, czy innych organizacji, które wiedzą, jak radzić sobie z dziećmi. – Dzieci mają absolutny zakaz nawiązywania rozmów z piłkarzami. Przed meczem musi być atmosfera ciszy i skupienia, jest pełna mobilizacja. Ostatnie minuty, gdy wszyscy są w rządkach ustawieni, panuje pełna nerwowego skupienia cisza. Dzieci chłoną tę atmosferę całym ciałem – wspomina w rozmowie z naTemat Dominik Szulowski z McDonald's organizował Eskortę Dziecięcą na Euro 2012 w Polsce. Był na stadionie przed meczami, widział, jak zachowują się dzieci i jak potwornie ważne i silne to dla nich przeżycie.
Ale dziecko to dziecko. Widać to na filmie przed meczem Polska-Holandia na początku czerwca tego roku. Chłopiec pyta na przykład, czy może skorzystać z toalety. "To nawet wskazane" – pada odpowiedź. Śmiechy, rozbieganie, wesoła atmosfera.
"Po hymnie to wy jesteście najważniejsi" – utwierdza ich w przekonaniu opiekun. Wszystko musi być zapięte na ostatni guzik. "Ja będę stał przy fladze holenderskiej. Dam wam znak i wtedy schodzicie szybko do tunelu. Patrzcie na mnie – padają instrukcje przed meczem z Holandią, podczas, nazwijmy to, "odprawy".
– Nie!!!
– I bardzo mnie to cieszy. Dobra, to teraz mamy chwilę luzu.
Oczywiście nie tylko wielkimi mistrzostwami świat kibiców, również tych małych żyje. Są mecze reprezentacji Polski i różne rozgrywki ligowe. Wszędzie potrzebne są dzieci do wyprowadzania piłkarzy na boisko. Skąd się biorą? Bywa, że klub piłkarski ma umowę ze szkółką. – Mnie się kiedyś nie udało, dobrze, że udało się dzieciom, dzięki współpracy z Zagłębiem Lubin – mówił szef Bolesławiec Football Academy.
– Dzieci, zwłaszcza z mniejszych miejscowości, stają się potem lokalnymi celebrytami – przyznaje Dominik Szulowski. Sprawdzamy. Portal miasta Olkusz. A na nim informacja: "Jakub i Kamil z Olkusza eskortowali greckich piłkarzy na mecz Grecja-Czech". Jakub lat 9 i Kamil lat 7.
