Marek był kolegą, z którym można było konie kraść. Uwielbiał sport i oglądanie horrorów z gatunku gore. Bez mrugnięcia okiem patrzył na sceny zjadania komuś wątroby na żywca. Mdłości dostawał dopiero na widok reklam podpasek.
– Nie przy jedzeniu! – denerwował się, gdy producent artykułów higienicznych bez znieczulenia pokazywał przelewanie błękitnego, przejrzystego płynu na kawałek waty.
Markotniał, tracił apetyt, złorzeczył idiotom z telewizji, którzy puszczają "coś takiego" w porze obiadowej, a nawet w okolicach meczu piłki nożnej. To o nim pomyślałam w chwili, gdy zobaczyłam okładkę "Wysokich Obcasów" z białymi majtkami posypanymi czerwonym brokatem. Dorósł czy zemdlał?
– Tak. Mamy okres. I nie będziemy się tego wstydzić – napisały na okładce WO. W swojej historii mają tysiące mniej lub bardziej udanych okładek, ale tę uważam za jedną z lepszych.
Wbrew temu, co utrzymują zniesmaczeni, w Polsce menstruacja też jest otoczona tabu, więc ta zapierająca dech w wielu piersiach okładka jest potrzebna. Zwłaszcza, że ilustruje ciekawy tekst "Krwawa sprawa" o historii menstruacji i kulturowym podejściu do tego naturalnego zjawiska.
Tytułową tezę "kobiety odkrywają, że miesiączka jest fajna" uważam za co najmniej dyskusyjną, bo ograniczoną do tej kategorii kobiet, które mieszkają w państwach rozwiniętych i nie cierpią na bóle menstruacyjne oraz inne dolegliwości, które utrudniają im życie.
Niemniej jest to tekst bardzo potrzebny w państwie, w którym kobiety płacą podatek za to, że są kobietami (Polska obłożyła tampony i podpaski 8 proc. VAT), a matki w mniejszych miejscowościach nadal mają zwyczaj policzkować córki, które dostały pierwszej miesiączki. Bądźmy ze sobą szczere i zastanówmy się, dlaczego, okładka "Wysokich Obcasów", w świecie po "Dexterze" i "Hannibalu", wzbudziła tyle gwałtownych emocji.
Czy może mieć z tym coś wspólnego fakt, że w kulturze judeochrześcijańskiej krwawiąca dziewczyna lub kobieta była/jest uważana za nieczystą? I właśnie dlatego posypane brokatem majtki budzą oburzenie, a brutalne filmy o seryjnych mordercach już nie?