Incydent po spotkaniu z Marianem Kowalskim w Płocku. Dwie działaczki społeczne obrzucone jajkami.
Incydent po spotkaniu z Marianem Kowalskim w Płocku. Dwie działaczki społeczne obrzucone jajkami. Fot. Screen z Facebook.com/Kowalski.Marian

Płockie działaczki społeczne, które stoją za organizacją pokojowych happeningów, przyszły na spotkanie z Ruchu Narodowego. Jak przekonują, tylko przysłuchiwały się temu, co miał do powiedzenia. Zwolennicy Mariana Kowalskiego obrzucili je później jajkami.

REKLAMA
Jak podaje płocka "Gazeta Wyborcza", kobiety bronią m.in. homoseksualistów i uchodźców. 25 czerwca obie pojawiły się w sali wypełnionej zwolennikami Kowalskiego. Narodowiec odnosił się do obecnej sytuacji politycznej w Polsce i na świecie,. Mówił o zapaści moralnej, religijnej, cywilizacyjnej i ekonomicznej. Z pogardą wyrażał się o też homoseksualistach i ciemnoskórych. – Pedała będę nazywał pedałem, Murzynów - Murzynami Normalnymi ludźmi z kolei określał tych, którzy m.in. wierzą w Boga oraz w sens posiadania broni palnej, jak jest w części Ameryki – przytacza słowa Kowalskiego "Wyborcza".
Spotkanie odbyło się w Spółdzielczym Domu Kultury. Społeczniczki Marta Niedźwiecka i Marta Gajewska nawet nie zabrały głosu. Po wyjściu kilkoro uczestników wydarzenia rzuciło w nie jajkami. Usłyszały też wyzwiska pod swoim adresem. – Niewiarygodne, ale ci, którzy jeszcze tam byli, stanęli po stronie napastników. Jakaś starsza pani komentowała, że to my się źle zachowujemy – powiedziała Gajewska. Sprawę zgłosiła policji. Od funkcjonariuszy usłyszała, że rozwiązaniem może być wniesienie powództwa cywilnego.