
Na antenie TVN o 20.55 zadebiutuje dziś nowe reality "Projekt Lady", którego bohaterkami jest grupa niesfornych dziewcząt, pozbawionych dobrych manier. Za sprawą prowadzącej Małgorzaty Rozenek uczestniczki mają stać się... prawdziwymi damami.
REKLAMA
Rozenek, znanej głównie z innej TVN-owskiej produkcji "Perfekcyjna pani domu", w ujarzmieniu 12 niesfornych dziewcząt pomogą dwie trenerki – Tatiana Mindewicz-Puacz i dr Irena Kamińska-Radomska. – Próbowałyśmy nauczyć dziewczyny, jak być współczesną kobietą – wyjaśniają mentorki uczestniczek programu. Te zamieszkają w okazałym pałacu w Radziejowicach. Nagrodą dla zwyciężczyni będzie trzymiesięczne stypendium w Eurocentres Cambridge School.
To dziewczyny, którym brakuje pewności siebie, których zdanie nigdy się nie liczyło. Nie wierzą w siebie i nie znają swojej wartości. Ich głośne, wulgarne zachowanie jest maską, która ma za zadanie zatuszować ich poczucie wyobcowania i bardzo niską samoocenę. Czytaj więcej
"Projekt Lady" to kopia formatu "Ladette do Lady", który zdobył wielką popularność na Wyspach Brytyjskich, gromadząc w szczytowym momencie ponad 5-milionową widownię. Sukces medialny sprawił, że wyemitowano aż 5 edycji programu.
Jak pisaliśmy w naTemat kilka miesięcy temu, program może być traktowany jako swoisty eksperyment psychologiczny.
– Czy etyczne jest "eksperymentowanie" na młodych kobietach, które – jak w wywiadzie dla "Dzień dobry TVN" przyznała sama Rozenek – mają za sobą trudne doświadczenia? W materiale promującym program przytaczana jest wypowiedź uczestniczki, która ze łzami w oczach mówi, że matka nigdy jej nie chciała. Prawdopodobnie takich dramatycznych wyznań jest znacznie więcej. Czy uczestniczki show zostały otoczone opieką psychologiczną czy same mają sobie radzić z silnymi emocjami wywołanymi przez program? – pisała Anna Dryjańska.