Witold Czarnecki popchnął operatora TVN, broni się, że stał mu na drodze.
Witold Czarnecki popchnął operatora TVN, broni się, że stał mu na drodze. Fot. Screen z sejm.gov.pl

Trwają obrady sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka. Poseł PiS, Witold Czarnecki spycha ze swojej drogi operatora TVN. Później tłumaczy, że to on jest ofiarą agresji. Filmik z zajścia pokazuje co innego.

REKLAMA
– Ja pchnąłem? – pyta ostro Czarnecki dziennikarkę "Wyborczej" Justynę Dobrosz-Oracz, kiedy zarzuca mu atak na reportera. – Jest coś wyjątkowo nie w porządku, że ktoś za tobą łazi, chodzi agresywnie – dorzuca nerwowo. Parlamentarzysta przez całą rozmowę podnosi głos. Broni się, chociaż na zdjęciach widać, że mija się z prawdą.
Najpierw wchodzi do sali obrad, uderza ramieniem stojącego kamerzystę, po chwili zawraca i go popycha. Filmik można zobaczyć tu. – Cały czas drogę mi blokował. (...) Prawie mnie w oczy uderzył kamerą – tłumaczy "Wyborczej" Czarnecki. Na koniec agresję zarzuca jeszcze ekipie gazety. I odchodzi.
Dodajmy, że z obrad wspomnianej komisji Stanisław Piotrowicz chciał wyprosić dziennikarzy. Ich obecność była mu nie w smak ze względu na cel spotkania. Posłowie mieli debatować nad debatą nowelizacji ustawy o TK. Ostatecznie przedstawiciele mediów zostali.
Źródło: wyborcza.pl