Weekend w wakacje – czy istnieje lepsza kombinacja? Jak co tydzień zachęcamy do podjęcia ulubionej aktywności fizycznej – najlepiej za miastem, w otoczeniu natury. Tym razem przygotowaliśmy wybór najciekawszych szlaków dla mieszczuchów – tych jeżdżących na rowerach, spacerujących i biegających. Jeśli rozpoczynasz urlop, planujesz go w niedalekiej przyszłości bądź po prostu masz weekend, zachęcamy do spędzenia czasu w sposób aktywny: jeżdżąc na rowerze bądź biegając, zwłaszcza poza miastem. By zainspirować cię do poszukiwań ciekawych tras, przygotowaliśmy galerię najatrakcyjniejszych szlaków.
REKLAMA
Beskid Śląski, Skrzyczne

/ flickr.com/photos/aleksanderm (CC BY 2.0)
Dla wszystkich miłośników gór ta trasa powinna spełnić wszelkie oczekiwania. Przede wszystkim trzeba nastawić się na to, że nie jest to trasa dla osób, które nie oczekują od wycieczek rowerowych niczego więcej poza zwykłym przemieszczaniem się z punktu A do punktu B po płaskim jak stół asfalcie.[photo position="inside"]492449[/photo]Skrzyczne to najwyższa góra Beskidu Śląskiego, przez którą przebiega sławna trasa – dostępna jednak dla tych, którzy dysponują odpowiednim sprzętem. Aby wspiąć się na samą górę, trzeba pokonać 1257 metrów, ale i widok roztaczający się stamtąd może zapierać dech w piersiach. Jeżeli wyruszymy z Przełęczy Staropolskiej, przez Skrzyczne można dotrzeć do Białego Krzyża, pokonując ponad 17,5 km.
Z niedawnego raportu przygotowanego na zlecenie Nałęczowianki wynika, że dla zdecydowanej większości Polaków u podstaw nieco rozmytej do tej pory definicji „witalności” stoi aktywność fizyczna oraz zdrowy, nawodniony organizm. Jeżeli uprawiasz dowolny rodzaj sportu, z pewnością wiesz, jak pobudzona może zostać „siła życiowa” dzięki regularnym ćwiczeniom, a także jak ważne do zachowania ogólnej sprawności jest dobra woda.
W rozumieniu Polaków biorących udział w badaniu witalność to równowaga pomiędzy sprawnością, zdrowiem, dobrym samopoczuciem fizycznym a – niemniej ważną – energią do życia, wigorem, optymizmem, chęcią do działania. Ponadto okazuje się, że nie wierzymy w drogi na skróty w dbaniu o swoją witalność – w używki, napoje energetyzujące, chirurgię plastyczną czy nawet witamy i suplementy.
#Ciekawostka: Pamiętaj więc, by podczas całej wycieczki regularnie popijać wodę małymi łykami – nie wtedy, gdy poczujesz pragnienie, ale cały czas! Chęć spożycia płynów pojawia się w ostateczności, co na dłuższą metę niekorzystnie wpływa na gospodarkę wodną organizmu.
Z niedawnego raportu przygotowanego na zlecenie Nałęczowianki wynika, że dla zdecydowanej większości Polaków u podstaw nieco rozmytej do tej pory definicji „witalności” stoi aktywność fizyczna oraz zdrowy, nawodniony organizm. Jeżeli uprawiasz dowolny rodzaj sportu, z pewnością wiesz, jak pobudzona może zostać „siła życiowa” dzięki regularnym ćwiczeniom, a także jak ważne do zachowania ogólnej sprawności jest dobra woda.
W rozumieniu Polaków biorących udział w badaniu witalność to równowaga pomiędzy sprawnością, zdrowiem, dobrym samopoczuciem fizycznym a – niemniej ważną – energią do życia, wigorem, optymizmem, chęcią do działania. Ponadto okazuje się, że nie wierzymy w drogi na skróty w dbaniu o swoją witalność – w używki, napoje energetyzujące, chirurgię plastyczną czy nawet witamy i suplementy.
#Ciekawostka: Pamiętaj więc, by podczas całej wycieczki regularnie popijać wodę małymi łykami – nie wtedy, gdy poczujesz pragnienie, ale cały czas! Chęć spożycia płynów pojawia się w ostateczności, co na dłuższą metę niekorzystnie wpływa na gospodarkę wodną organizmu.
Wyszków, okolice Warszawy

Dwór w Łochowie / Grzegorz Gołębiowski, Wikimedia Commons (CC BY-SA 3.0)
Marzy ci się ciekawa trasa pośród natury, ale nie możesz wygospodarować czasu na wypad w góry czy na Mazury? W takim razie powinna zainteresować cię droga na wschód od Wyszkowa, którą jak doradza blog Bikefriendly.pl, najlepiej zacząć od Barchowa. Michał Franaszek, autor serwisu, proponuje dalej udać się przez Łochów, Łojew, Wywłokę, Nadkole i Pogorzelec – skąd wrócimy do punktu startowego.
Choć trasa jest przygotowana z myślą nawet o niedzielnych rowerzystach, dobrze wcześniej ją prześledzić na mapie (i mieć ją ze sobą, względnie w telefonie z GPS-em), ponieważ ciągnie się ona przez Puszczę Kamieniecką, łąki, pola i lasy. Na miejsce startu można dotrzeć samochodem trasą S8 w kierunku Wyszkowa lub pociągiem, ze stacji Warszawa Wileńska.
Choć trasa jest przygotowana z myślą nawet o niedzielnych rowerzystach, dobrze wcześniej ją prześledzić na mapie (i mieć ją ze sobą, względnie w telefonie z GPS-em), ponieważ ciągnie się ona przez Puszczę Kamieniecką, łąki, pola i lasy. Na miejsce startu można dotrzeć samochodem trasą S8 w kierunku Wyszkowa lub pociągiem, ze stacji Warszawa Wileńska.
Pierścień Zatoki Puckiej

Półwysep Helski / Rafal Zych/flickr.com
Jeżeli będziemy mieli okazję spędzić czas nad morzem, dobrze jest rozważyć miejsce docelowe pod kątem tras rowerowych. Choć Pomorze może poszczycić się naprawdę niezłą infrastrukturą ścieżek, szczególnie warto sprawdzić Pierścień Zatoki Puckiej.
Jej unikalna wartość wynika z tego, że niemal w całości wytyczona jest nad brzegiem morza. Choć jej długość to ponad 70 kilometrów, to dobrze przygotowana baza noclegowa powinna pozwolić nie tylko na gonitwę do celu, ale także spokojne przystanki po drodze – przed zmrokiem możemy zatrzymać się w jednym z ośrodków i rano wyruszyć dalej.
Przez Półwysep Helski przejedziemy ścieżką rowerową oraz zwykłą asfaltówką, natomiast na odcinku między Puckiem i Gdynią trafią się fragmenty wytyczone przez lasy. Cała trasa biegnie przez Juratę, Jastarnię, Kuźnicę, Chałupy, Władysławowo, Swarzewo, Puck, Błądzikowo, Rzucewo, rezerwat ornitologiczny u ujścia rzeki Redy – „Beka”, Mechelinki, Pierwoszyno – aż do Gdyni. Wycieczkę można przerwać w kilku miejscach (np. w Pucku) i wrócić do Gdyni pociągiem.
Więcej szczegółów znajdziesz w tym miejscu.
Jej unikalna wartość wynika z tego, że niemal w całości wytyczona jest nad brzegiem morza. Choć jej długość to ponad 70 kilometrów, to dobrze przygotowana baza noclegowa powinna pozwolić nie tylko na gonitwę do celu, ale także spokojne przystanki po drodze – przed zmrokiem możemy zatrzymać się w jednym z ośrodków i rano wyruszyć dalej.
Przez Półwysep Helski przejedziemy ścieżką rowerową oraz zwykłą asfaltówką, natomiast na odcinku między Puckiem i Gdynią trafią się fragmenty wytyczone przez lasy. Cała trasa biegnie przez Juratę, Jastarnię, Kuźnicę, Chałupy, Władysławowo, Swarzewo, Puck, Błądzikowo, Rzucewo, rezerwat ornitologiczny u ujścia rzeki Redy – „Beka”, Mechelinki, Pierwoszyno – aż do Gdyni. Wycieczkę można przerwać w kilku miejscach (np. w Pucku) i wrócić do Gdyni pociągiem.
Więcej szczegółów znajdziesz w tym miejscu.
Góry Izerskie, Szklarska Poręba

Góry Izerskie / flickr.com/photos/rrrodrigo (CC 2.0)
Planując trasy biegowe, trudno uciec od gór – a w szczególności od słynnych wśród amatorów i profesjonalistów Gór Izerskich. Jeśli zaczniemy trasę od Szklarskiej Poręby, warto skierować pierwsze kroki na Wysoką Kopę. Droga przez jakiś czas ciągnie się granią od kamieniołomu do Rozdroża pod Kopą i uważana jest za jeden z piękniejszych rejonów dla biegaczy. Droga jest szeroka i płaska, a z powodu kwaśnych deszczów, które w latach 80. zniszczyły ogromne połacie lasów, widok rozciąga się po horyzont.
To, co świadczy o klimacie Izerów, to niemal zupełnie puste ścieżki. Na trasie od Jakuszyc do Orlego i dalej do Chatki Górzystów można spotkać rowerzystów, ale wciąż można mówić o prawdziwej głuszy. Tak naprawdę, drogę można sobie wyznaczyć w bardzo prosty sposób, analizując na mapie okolice Szklarskiej – w którą stronę byśmy się nie udali, znajdziemy dobrze utrzymane drogi, które z przyjemnością można pokonywać biegiem lub spacerem.
Więcej szczegółów znajdziesz w tym miejscu.
#Ciekawostka: Średnio bieganie przez 1 godzinę pozwala na spalenie aż 1000 kalorii. Jazda na rowerze przez tyle samo czasu pozwala na zgubienie 300-600 kalorii, zaś pływanie – 400 kalorii.
To, co świadczy o klimacie Izerów, to niemal zupełnie puste ścieżki. Na trasie od Jakuszyc do Orlego i dalej do Chatki Górzystów można spotkać rowerzystów, ale wciąż można mówić o prawdziwej głuszy. Tak naprawdę, drogę można sobie wyznaczyć w bardzo prosty sposób, analizując na mapie okolice Szklarskiej – w którą stronę byśmy się nie udali, znajdziemy dobrze utrzymane drogi, które z przyjemnością można pokonywać biegiem lub spacerem.
Więcej szczegółów znajdziesz w tym miejscu.
#Ciekawostka: Średnio bieganie przez 1 godzinę pozwala na spalenie aż 1000 kalorii. Jazda na rowerze przez tyle samo czasu pozwala na zgubienie 300-600 kalorii, zaś pływanie – 400 kalorii.
Kampinoski Park Narodowy

Kampinoski Park Narodowy, okolice Palmir / Yarek Shalom/Wikimedia Commons, CC BY-SA 3.0
Przyroda KPN to prawdziwy luksus na wyciągnięcie ręki. Bardzo różnorodna pod względem długości i trudności sieć szlaków przez długi czas nie powinna się znudzić. Jak radzi Paweł Jaczewski na łamach Magazynbieganie.pl: Na początek proponuję biec czerwonym szlakiem przez około 5 km do Mogilnego Mostku – jest to fragment bardzo urokliwy, prowadzący przez sporą część groblą pomiędzy terenami podmokłymi. Następnie szlak skręca w lewo i pozwala poznać kampinoskie wydmy, są to jednak niewielkie wydmy, więc te podbiegi nie powinny nikomu sprawić problemu. Po około 3,5 km dobiegamy do Palmir. W tym momencie możemy zawrócić i najpierw niebieskim, a następnie zielonym szlakiem wrócić na parking (ok. 9 km).
W KPN biegacze zazwyczaj wybierają do biegania okolice kotliny Cichowęża, Palmir, Truskawki czy Wierszy. W części zachodniej zaś – głównie w okolicach Leszna oraz Roztoki.
W KPN biegacze zazwyczaj wybierają do biegania okolice kotliny Cichowęża, Palmir, Truskawki czy Wierszy. W części zachodniej zaś – głównie w okolicach Leszna oraz Roztoki.
Międzyzdroje, Zachodniopomorskie

Jezioro Turkusowe w Wolińskim Parku Narodowym / Marcin Grabski/Flickr CC 2.0
Nazywane „Mekką biegaczy” Międzyzdroje są świetną propozycją, jeśli lubimy pobiegać wzdłuż morza. Na trasie tuż przy brzegu możemy spokojnie znaleźć odcinki pozwalające na 10-15-kilometrowy bieg bez zapadania się w piach. Mimo w miarę stabilnej nawierzchni taki trening będzie wymagał od nas dodatkowego wysiłku, co z pewnością zwróci się podczas regularnych biegów na ścieżkach czy asfalcie.
Lecz w Międzyzdrojach dobre warunki do biegania są również w lasach (w okolicach Rezerwatu Żubrów), zwłaszcza gdy udamy się w stronę Wisełki. Inne dobre trasy można wytyczyć w okolicach Kawczej Góry, Wzgórza Gosań czy w okolicach baterii z okresu II wojny światowej.
Świetnym pomysłem będzie też odwiedzenie Wolińskiego Parku Narodowego, gdzie wielokilometrowe trasy ciągną się wzdłuż niesamowitej zieleni i wód (ze słynnym jeziorem turkusowym na czele!). Przy odrobinie szczęścia, jest szansa, że spotkamy na swojej drodze bielika - symbol parku.
[block position="indent"]192281[/block]
[block position="indent"]195195[/block]
Lecz w Międzyzdrojach dobre warunki do biegania są również w lasach (w okolicach Rezerwatu Żubrów), zwłaszcza gdy udamy się w stronę Wisełki. Inne dobre trasy można wytyczyć w okolicach Kawczej Góry, Wzgórza Gosań czy w okolicach baterii z okresu II wojny światowej.
Świetnym pomysłem będzie też odwiedzenie Wolińskiego Parku Narodowego, gdzie wielokilometrowe trasy ciągną się wzdłuż niesamowitej zieleni i wód (ze słynnym jeziorem turkusowym na czele!). Przy odrobinie szczęścia, jest szansa, że spotkamy na swojej drodze bielika - symbol parku.
[block position="indent"]192281[/block]
[block position="indent"]195195[/block]
