Telewizja PiS jest ważnym narzędziem propagandy rządu Beaty Szydło i prezydenta Andrzeja Dudy. Jak sobie poradzili z krytyczną wypowiedzią prezydenta Obamy pod adresem sprawujących w Polsce władzę? Trzeba przyznać, że koncertowo. Przy takiej narracji aż trudno uwierzyć, że była jakakolwiek krytyka...
Zaczęło się od chwalenia sukcesami. W Polsce będzie szpica NATO, dowództwo batalionowej grupy bojowej, elementy tarczy rakietowej, tysiące żołnierzy NATO. Będziemy bezpieczni, chronieni przez oddziały naszych sojuszników.
W dalszej części zacytowano Marka Magierowskiego, szefa Kancelarii Prezydenta, który mówił, że w czasie 45-minutowego spotkania między prezydentem Obamą a Dudą niemal 95 proc. czasu poświęcono rozmowie na tematy związane z bezpieczeństwem. To oznacza, że innym sprawom, jak choćby Trybunał Konstytucyjny poświęcono trochę ponad dwie minuty. To o tyle ciekawe, że niewiele mniej czasu mówił Obama na konferencji po spotkaniu o tym, jak bardzo jest zaniepokojony sytuacją polityczną w Polsce.
Pisaliśmy już w naTemat o tym, co powiedział prezydent Obama. Jak zrelacjonowano jego słowa w TVP? – Prezydent Obama wyraził nadzieję, że krzewienie wartości demokratycznych w Polsce na pewno się nie zmieni. Jest spokojny o przyszłość polskiej demokracji. Jest przekonany, że partie w Polsce będą szukać rozwiązań konfliktu wokół TK.
I tyle. Słowa o tym, że jest zaniepokojony pewnymi działaniami i impasem w sprawie TK. Ani słowa o tym, że demokracja to nie jest jedynie puste słowo, ale oznacza także praworządność, niezależną władzę sądowniczą i wolne media. Zamiast tego w kolejnym materiale TVP przypominała, jak rząd PO/PSL był miękki wobec Rosji, a Tusk... był człowiekiem Moskwy.