
W "Faktach po faktach" Katarzyna Kolenda-Zaleska pytała rzecznika rządu, dlaczego na wystawie poświęconej wejściu Polski do NATO zabrakło kilku kluczowych nazwisk. Rafał Bochenek odparował jej, że próbuje "doprowadzić do jatki". Dziennikarka nie pozostała mu dłużna.
REKLAMA
Według MON, kluczową rolę w przystąpieniu kraju do sojuszu odegrali politycy PiS, w tym Andrzej Duda. Nie zwrócono uwagi na takie osoby jak Bronisław Geremek, Jan Nowak-Jeziorański czy Zbigniew Brzeziński, co wypunktowała Kolenda-Zaleska.
– Wiem, że pani by chciała doprowadzić do jatki i awantury politycznej... – oponował rzecznik. Dziennikarka, widocznie wzburzona, natychmiast mu odpowiedziała. – Ja? Ja tylko pytam, kto podpisał wejście Polski do NATO? (...) Wie pan co? To jest po prostu świństwo, to jest świństwo! – skwitowała Zaleska.
Przedstawiciel PiS chcąc załagodzić sytuację, dorzucił, że był "to wysiłek wielu ludzi", a ona "czepia się niuansów". – Uważam, że to jest zwykłe świństwo z waszej strony, dotknęło mnie to osobiście – usłyszał od dziennikarki Bochenek. Nie kontynuował wątku, a głos zabrał drugi z gości programu, Andrzej Halicki z PO.
źródło: tvn24.pl
