Donald Tusk nie wróci na białym koniu, bo to i tak nic by nie zmieniło
Donald Tusk nie wróci na białym koniu, bo to i tak nic by nie zmieniło fot. Tygodnik Polityka
Reklama.
Zapytany o komisję śledczą ws. Amber Gold, Tusk stwierdził, że ma swoje prawa i obowiązki.
– Z pierwszych będę korzystał, z drugich wywiązywał. Nie ma wątpliwości, że ta komisja jest wycelowana we mnie, jej inicjatorzy nawet tego nie ukrywają - powiedział. Zaznaczył jednak, że wynik tej konfrontacji nie będzie pozytywny dla rządzących, ponieważ zawsze dobrze radził sobie w debatach.
Tusk twierdzi, że często jest proszony o powrót do polskiej polityki. Tłumaczy jednak, że to i tak nie zmieniłoby sytuacji, ponieważ do wyborów pozostały 3 lata.
– Demokracja to nie tylko prawo wyboru władzy, ale też konieczność respektowania konsekwencji swojego wyboru – mówi.
Jak dodaje, miło się słucha opowieści o “powrocie na białym koniu”, ale to iluzja.
– Tu trzeba kilku lat bardzo ciężkiej pracy wielu ludzi. Żeby odsunąć tę ekipę od władzy, opozycja musi wygrać po prostu przyszłe wybory, a nie szukać łatwych dróg na skróty” – wyjaśnia.
Według byłego premiera, po stronie dzisiejszej opozycji nie ma wybitnego charyzmatyka. Tusk nie jest pewien czy jest tam w ogóle potencjał polityczny w rozumieniu jakiejś struktury i myśli przewodniej czy ofensywnej idei politycznej.
Jak pisaliśmy, PiS zajmie się największą piramidą finansową w historii III RP. Szefową komisji będzie Małgorzata Wassermann, a w jej skład wejdą posłowie trzech największych partii - bez Nowoczesnej i PSL. O planach było wiadomo już od dawna, ale spodziewano się, że formalna decyzja zapadnie po wakacjach.
źródło: Polityka