- Młodzież jest przyszłością - mówi w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" o. Tadeusz Rydzyk i zapowiada rozbudowanie swojego medialnego imperium o ofertę skierowaną własnie do młodych odbiorców. TVM1 ma wystartować, gdy tylko toruński redemptorysta uzyska na to zgodę Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
Ojciec dyrektor już zapowiada, że KRRiT może liczyć się z tym, że młodzieżowa telewizja wprost z toruńskiego zagłębia mediów katolickich będzie ubiegała się o miejsce na multipleksie, którego dotąd nie udało się uzyskać nawet "dorosłej" TV Trwam. Na początek planowane jest jednak nadawanie drogą satelitarną TVM1 to ma być jednak zupełnie inny projekt, który z pewnością nie będzie częścią TV Trwam. - Młodzież jest przyszłością. Trzeba stworzyć miejsce, gdzie młodzież będzie mogła rozmawiać z młodzieżą. Niech się komunikuje, bo przecież media mają być środkiem społecznego komunikowania. Trzeba dać szansę także młodzieży katolickiej - stwierdził redemptorysta na łamach "Naszego Dziennika". Potwierdzając, że taki kanał był jego marzeniem od dawna, ale dopiero teraz nadszedł właściwy czas, by wziąć się za jego budowę na poważnie.
Rydzyk ma więc już w pełni obmyślany cały plan i tłumaczy między innymi, skąd wziął się pomysł na nazwę kanału. - "M", bo Maryja, młodzież, muzyka - tłumaczy dziennikowi. Podkreślając, że w jego marzeniach, nowa telewizja młodzieżowa powinna być pełna muzyki. - Powinno być w tej telewizji dużo dobrej muzyki. W Polsce jest wiele zespołów młodzieżowych, one mają wiele do pokazania, tylko trzeba im stworzyć taką możliwość. Do tej pory nikt o nich nie słyszał, bo telewizje czy stacje radiowe promują przede wszystkim wykonawców zagranicznych - ocenia zakonnik. - Telewizja TVM1 będzie zresztą mogła pokazywać wiele innych przykładów aktywności młodych ludzi - dodaje.
Siłą nowej stacji adresowanej do nastoletnich (i być może nieco starszych) widzów ma być fakt, że będą ją tworzyć ludzie niewiele od nich starsi za to profesjonalnie przygotowani. Konkurencję dla komercyjnej i rozwiązłej MTV o. Tadeusz Rydzyk zamierza bowiem zrobić rękami pierwszych absolwentów jego innego dzieła, czyli toruńskiej Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej. - Mamy Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, w której kształcimy wielu przyszłych dziennikarzy. Jedni specjalizują się w dziennikarstwie radiowym, inni prasowym, ale jest też liczne grono przyszłych dziennikarzy telewizyjnych. I na nich bardzo liczę, bo są oni znakomicie przygotowani do swojego zawodu - stwierdza szef Radia Maryja i TV Trwam.
Wśród ludzi z WSKSiM o nowym projekcie jest jednak cicho. Koleżanka studiująca na tej toruńskiej uczelni i jeszcze do niedawna równocześnie pracująca w medialnym imperium o. Tadeusza Rydzyka potwierdza, że o takim pomyśle się w Toruniu mówiło, nikt nie wchodził jednak w szczegóły. - Mi nic dotąd na ten temat nie wiadomo, a w miarę interesowałam się tym tematem - mówi. Przyznając, że byłaby jeszcze daleka od szukania pracy w nowej telewizji, ponieważ rozmowa ojca dyrektora z "Naszym Dziennikiem" może mieć w sobie nieco z "podpuchy". Do chwili, gdy warto będzie przestrajać odbiorniki w poszukiwaniu nowego katolickiego MTV może minąć więc jeszcze trochę czasu.