
Reklama.
– Zdążył oddać kilka strzałów zanim został zastrzelony przez policję – powiedział agencji AFP prezydent regionu Prowansja-Alpy-Lazurowe Wybrzeże Christian Estrosi. W ciężarówce, którą zamachowiec taranował tłum, znaleziono granat i kilka fałszywych karabinów. Minister spraw wewnętrznych musiał potwierdzić śmierć ponad 80 osób i krytyczny stan kilkunastu. Prezydent Francji przedłużył trwający po listopadowych zamachach w Paryżu stan wyjątkowy.
Pojawiające się informacje o 31-letnim zamachowcu szokują - w kartotece policyjnej odnotowano jazdę po alkoholu, nielegalne posiadanie broni, awantury. Służby go zaklasyfikowały go jako osoby o radykalnych poglądach. Mężczyzna nie był w kręgu zainteresowań wywiadu. Nazwiska Tunezyjczyka na razie nie podano, podobnie jak nazwisk jego 84 ofiar. Ranił ponad setkę ludzi, wielu wciąż walczy o życie.
źródło: dailymail.co.uk