Warzecha: Francuzi to "barany idące na rzeź".
Warzecha: Francuzi to "barany idące na rzeź". Fot. Wojciech Olkuśnik / AG

W ataku w Nicei zginęły 84 osoby - sprawcą był 31-letni Francuz, z pochodzenia Tunezyjczyk. Wjechał ciężarówką w tłum świętujący Dzień Bastylii. "We wszystkich tych sytuacjach uderza bierność i bezradność Europejczyków" – pisze na Twitterze Łukasz Warzecha, dodając, że byliśmy świadkami, jak "barany idą na rzeź".

REKLAMA
Prawicowy publicysta nie ma litości, stwierdzając, że "normalni ludzie mają odruch obronny", ale nie "barany idące na rzeź". W taki sposób skomentował śmierć niewinnych ludzi. Nie wiadomo, czy podawana liczba ofiar się nie powiększy. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Francji podało, że kilkanaście osób jest w stanie krytycznym, rannych jest ponad 100.
"We wszystkich tych sytuacjach uderza bierność i bezradność Europejczyków. Nikt nie próbował zamachowca zatrzymać, wskoczyć do szoferki" – przekonuje Warzecha. "Co przypomina mi próbę zamachu w pociągu Thalys w 2015 r., kiedy zamachowca powstrzymali Amerykanie" – dodaje. Wówczas ranne w strzelanie zostały trzy osoby. Kilku obywateli USA obezwładniło zamachowca.
Dodajmy, że terrorysta z Nicei był notowany przez policję za jazdę po alkoholu i nielegalne posiadanie broni, nie sklasyfikowano go jako człowieka o radykalnych poglądach, nie był też obserwowany przez wywiad.