Chajzer broni honoru turystów znad morza. I ma apel do "piewców relaksu kontemplacyjnego"
Bartosz Świderski
18 lipca 2016, 11:29·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 18 lipca 2016, 11:29
Wpis Agaty Młynarskiej o "kiepskich" turystach nad morzem wywołał lawinę komentarzy. Teraz w tę dyskusję włączył się Filip Chajzer. I broni m.in. "tandetnych foczych pamiątek na straganach". "Nawet jeśli jesteśmy dla was parkiem jurajskim, to musicie wiedzieć, że nas to bawi i nie jesteśmy przez to gorsi" – pisze do takich, jak Młynarska.
Reklama.
Chajzer pisze w facebookowym poście, że każdego roku spędza wakacje nad polskim morzem. "Kocham Jastarnie. W pół drogi między przaśnym ale wesołym Władkiem a nudziarską ale spokojną i relaksującą Juratą. Bawią mnie tandetne focze pamiątki na straganach i chińskie magazyny w wielkich namiotach. Czego tam nie ma... Papierowe twarze Rydzyka i Angeli M. są przednie. Lubię kręcone ziemniaki z toną soli, nie mówiąc o gofrach. Zawsze z bitą i dżemem. I w końcu, którego faceta nie kręcą surferki z Chałup? :)" – przekonuje.
W kontrze do wpisu Młynarskiej, która narzekała na wrzeszczące dzieci, facetów popijających piwo i generalnie "kiepskich turystów" (potem przeprosiła), wylicza to, co jego z perspektywy składa się na urok polskiego morza. "Drące się dzieciaki zawsze drą się jak dla mnie i tak za cicho. Dzieci to dzieci, mają wakacje do cholery:) 20 lat temu sami piłowaliśmy mordy i nikomu to nie przeszkadzało. Starzy pili piwo i wszyscy mieli się znakomicie" – zaznacza.
Dalej zwraca się do "piewców relaksu kontemplacyjnego". Czyli do tych, którzy lubią ciszę i spokój, a w popularnych miejscowościach nad morzem nie mogą tego znaleźć. "Nawet jeśli jesteśmy dla was parkiem jurajskim to musicie wiedzieć, że nas to bawi i nie jesteśmy przez to gorsi. Jesteśmy szczęśliwi a o to chodzi na wakacjach" – kwituje dziennikarz TVN.
W naTemat do tekstu Młynarskiej odniósł się Krzysztof Majak. Jak pisał, udane wakacje to kwestia oczekiwań. Jeśli ktoś oczekuje ciszy i spokoju, po prostu nie powinien jechać do najbardziej zatłoczonych miejscowości wypoczynkowych. Proste?