Materiał o zamachach w Nicei w połowie poświęcony Platformie Obywatelskiej? Coś takiego jest możliwe tylko w "Wiadomościach". Tragiczny zamach we Francji wykorzystano do tego, by podsycać antyimigranckie nastroje, choć w Polsce nie mamy problemu z uchodźcami łamiącymi prawo, oraz by uderzać w Platformę Obywatelską, która chciała sprowadzić migrantów (czytaj: terrorystów).
Na początku wydawało się, że to będzie zwykły materiał reporterski o tle zamachów w Nicei (całość można obejrzeć na stronie TVP). Ale przecież to "Wiadomości" TVP, tam prawie nie ma "zwykłych materiałów reporterskich". Więc po krótkim streszczeniu informacji o współpracownikach zamachowca zaczęła się antyimigrancka nagonka.
Zaczęło się od krytyki francuskich służb (jednych ze sprawniej działających w Europie). To trop wytyczony przez Mariusza Błaszczaka. Ekspertem od spraw terroryzmu był Stanisław Janecki z "w Sieci", z wykształcenia historyk sztuki. Z jego wypowiedzi wynika, że stan wyjątkowy, wprowadzony po zamachach w Paryżu, nie powstrzymuje terrorystów. Sytuacja może się zmienić dopiero, kiedy "rząd zacznie normalnie mówić o problemie imigranckim".
Dalej już standardowy ciąg myślowy mediów narodowych: rząd super, opozycja "be". – Nasz rząd deklaruje konsekwentnie, że podejmie wszelkie kroki, by zapewnić Polakom bezpieczeństwo – tłumaczy widzom Bugała. Tymczasem ja deklaruję konsekwentnie, że mam 1,85 m wzrostu. Mam nadzieję, że przyjmie to za pewnik, bez weryfikowania faktów. Dokładnie tak, jak w przypadku zapewnień rządu.
By potwierdzić troskliwą postawę władzy Bugała zamieszcza wypowiedź członka rządu (wiceministra kultury Jarosława Sellina), że nie przyjmiemy imigrantów w ramach relokacji. Dalej przypomnienie, że autorem programu jest Komisja Europejska, a później to już norma: wszystkiemu winna jest Platforma.
Bugała przypomina, że poprzedni rząd zgodził się na przyjęcie kilku tysięcy uchodźców w ramach unijnego programu relokacji. I to pomimo tego, że Prezes ostrzegał jakie to niebezpieczne. "Wiadomości" przypominają jego wypowiedź z września o strefach szariatu w Szwecji. Wtedy na tę wypowiedź błyskawicznie zareagowała Ambasada Szwecji. Rozmawialiśmy też z Polakiem, który w takiej rzekomej strefie mieszkał.
Aby jeszcze bardziej uwydatnić winę PO, Ewa Bugała przypomina wypowiedź ówczesnej premier Ewy Kopacz o potrzebie solidarności. Są też obrazki z demonstracji poparcia dla przyjmowania uchodźców z ogarniętych wojną terenów. Reporterka "Wiadomości" zaznacza, że byli na niej obecni politycy PO.
– Tylko stanowcza polityka imigracyjna może zapobiec kolejnym tragediom – konstatuje Ewa Bugała.
Ciekawe, kiedy reporterka zrobi materiał o zdarzających się coraz częściej atakach słownych, czy wręcz fizycznych na osoby wyglądające na cudzoziemców. Bo narracja przedstawiona w materiale przyczynia się do tego, by takich przypadków było więcej.