Melania Trump splagiatowała przemówienie Michelle Obamy sprzed ośmiu lat.
Melania Trump splagiatowała przemówienie Michelle Obamy sprzed ośmiu lat. Fot. Zrzut ekranu z CNN
Reklama.
W poniedziałek na konwencji Republikanów żona kandydującego Donalda Trumpa wygłosiła przemówienie, które u wielu komentatorów obudziło wspomnienia. Nie bez powodu. Melania Trump mówiła właściwie to samo, co żona urzędującego prezydenta, Baracka Obamy. O sile marzeń i ciężkiej pracy, które są największymi wartościami w życiu każdego człowieka.
Tę zbieżność wychwyciło wielu publicystów, wskazując na zaskakujące podobieństwo słów, które padły w poniedziałek i tych sprzed ośmiu lat. Ktoś by pomyślał, że od przyszłej Pierwszej Damy można by więcej oczekiwać.
Mimo wpadki Melanii Trump, sama konwencja pokazała, że Donald Trump oficjalną nominację na kandydata na najwyższy urząd z ramienia partii republikańskiej ma już właściwie w kieszeni. Choć sprzeciwiają się temu byli prezydenci George H.W. Bush i jego syn George W. Bush, a także popularni politycy jak John McCain czy Mitt Romney, którzy wczoraj demonstracyjnie opuścili zgromadzenie, nic już chyba nie może zagrozić pozycji Trumpa. 8 listopada zmierzy się z kandydatem Demokratów, a Melania Trump być może zostanie Pierwszą Damą.

Napisz do autora: pawel.kalisz@natemat.pl