Ewa Kurek twierdzi, że Polacy nie mogli zabić Żydów  w Jedwabnem, bo nie było wtedy czegoś takiego  jak państwo polskie.
Ewa Kurek twierdzi, że Polacy nie mogli zabić Żydów w Jedwabnem, bo nie było wtedy czegoś takiego jak państwo polskie. youtube / kruk 1959
Reklama.
– Mówią na świecie, że to Polacy i Polacy. Państwa Polskiego wtedy nie było, najpierw tymi ziemiami władali Sowieci a potem Niemcy – twierdzi Ewa Kurek. Gdyby to była jakaś nikomu nie znana osoba to takie słowa mogłyby co najwyżej oburzyć, ale z ust historyczki i ekspertki TVP takie wypowiedzi padać nie powinny.
Wszak Polska po przegranej kampanii wrześniowej nie podpisała kapitulacji, walczyła dalej. Rząd pracował w Paryżu, a po upadku Francji do końca wojny przebywał w Londynie. W kraju funkcjonowało Państwo Podziemne, z własnym wojskiem, organami administracji cywilnej i podziemnym sądownictwem. Dr Ewa Kurek swoją wypowiedzią przekreśliła kilka lat walki Polaków z okupantem.
Co więcej, idąc tym tropem takie lektury, jak „Janko Muzykant” czy „Trylogia” Sienkiewicza zostały nam napisane przez zaborców. Nie było Polski na mapie gdy Konopnicka pisała "Rotę", a Sienkiewicz snuł swoją opowieść o losach Stasia i Nel. Nie było Polski, więc Polacy nie mogli komponować muzyki, pisać wierszy, czy budować kolei w Peru. A Chopin? Z nim dopiero jest problem, poddany Imperium Rosyjskiego z francuskim nazwiskiem...
Ewa Kurek nie pierwszy raz dała popis zakłamywania historii. Kilka lat temu pisała w książce o tym, jak Polacy w czasie okupacji żyli w ciągłym strachu i masowo ginęli na ulicach, podczas gdy Żydzi dobrze się bawili w gettcie. Kto i dlaczego zaprasza takich ekspertów do telewizji publicznej?
źródło: gazeta.pl

Napisz do autora: pawel.kalisz@natemat.pl