
Reklama.
Marcin Wolski nie tylko nie przejmuje się wynikami badania oglądalności. Gdyby to od niego zależało, w ogóle zakazałby przeprowadzania takich badań. Jego zdaniem sprowadzają one telewizję do poziomu Kiepskich. Skoro jednak badania już są przeprowadzana, to nowy dyrektor chciałby, jak zdradza w wywiadzie, żeby oglądalność „Dwójki” skoczyła do 10 procent.
Żeby to osiągnąć ściąga do telewizji prawdziwą gwiazdę kabaretów, człowieka o niebywałym wdzięku i rubasznym humorze, wielbiciela piwa i „Solidarnych 2010”: Janusza „Siarę” Rewińskiego.
Rewiński był w komitecie poparcia Lecha Kaczyńskiego. Później twierdził, że KGB w Smoleńsku wykonało wyrok na prezydencie. W ostatnich latach udzielił wielu wywiadów, głównie dla prawicowych mediów. Komentuje bieżące wydarzenia polityczne.
Ostatnie lata były dla Rewińskiego raczej chude, nie zapraszano go do telewizji, bo ktoś uznał, że przestał być śmieszny. Wystąpił co prawda w reklamie - zgolił swoją słynna brodę - ale oprócz tego wielu innych kontraktów nie miał. Mimo tego nie opuszczał go dobry humor, czego najlepszym dowodem było to, jak śmiał się do rozpuku, gdy na demonstracji KOD zobaczył żonę byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego.
Obok Janusza „Siary” Rewińskiego Marcin Wolski próbuje też ściągnąć do „Dwójki” kabaret Mumio. Zapowiada także benefis Jana Pietrzaka. Będzie się działo. Wolski nie jest zainteresowany współpracą z Jackiem Fedorowiczem, gdyż według niego ten nie spełnia kryteriów estetycznych.
źródło: wirtualnemedia.pl