
Jedna z uczestniczek Powstania Warszawskiego chciała wygłosić przemówienie do osób zgromadzonych na uroczystości z okazji rocznicy wydarzeń 1 sierpnia 1944 roku. Nie była jednak w stanie, wzrok ją zawiódł, poprosiła więc o pomoc harcerzy. Na ten apel zareagował prezydent.
REKLAMA
– Może przyjdzie jakiś harcerz i przeczyta, bo nie widzę… Na ochotnika, chłopcy! – rzuciła do tłumu weteranka. Tym "jakimś harcerzem" okazał się Andrzej Duda, który do niej podszedł. Podziękowała mu za gest, pytając: "Pan też harcerz?". Ten w odpowiedzi skinął w jej kierunku głową, a potem w imieniu uczestniczki Powstania odczytał jej przemówienie.
Duda już wcześniej udowodnił, że ma dobry refleks. Jeszcze jako elekt – podczas komunii na uroczystych obchodach Święta Dziękczynienia w Wilanowie – złapał spadającą hostię . „Mamy pierwszy cud” – pisali wtedy internauci.
źródło: wyborcza.pl
