Reklama.
– Mówi się, że rządzi Kaczyński. Ale jakim prawem? I to jest rządzenie bez jakiejkolwiek odpowiedzialności. Bo oficjalnie rządzą przecież inni. A Jarosław Kaczyński jest posłem – stwierdził aktor Jerzy Stuhr w rozmowie z Wirtualną Polską.
Należy on do grona aktorów, który krytycznie odnoszą się do obecnej władzy. Niedawno pisaliśmy o Wiktorze Zborowskim. Ten aktor podzielił się uwagą o minister Annie Zalewskiej, która "pogubiła” się w swoich wypowiedziach. Aktor stwierdził – Pani nie wie, co wie na ten temat poseł Kaczyński, i w związku z tym co ma wiedzieć. Jak pani minister edukacji dowie się co ma na ten temat wiedzieć, wtedy będzie wiedziała co ma powiedzieć.
Natomiast Jerzy Sthur przyznaje, że ogólnie ciężko mu zrozumieć polityków: – Nie rozumiem ludzi, którzy muszą się podpisywać pod jakąś ideologią. Nie rozumiem ludzi, którzy co rano dostają jakieś dyrektywy, które muszą głosić, choć sami w nie nie wierzą
Obrywa się jednak nie tylko PiS. Zdaniem aktora, PO kona. Nie ma żadnego programu, ale nawet pomysłu dla siebie. Dodaje, że duże nadzieje pokłada w KOD. – Jest to bardzo zdrowy i obywatelski ruch – tłumaczy aktor.
Aktor znalazł się na cenzurowanym nie tylko z powodu krytycznych uwag pod adresem dobrej zmiany. Ma – jak usłyszał w komentarzach – „wypieprzać z kraju”, bo wypowiedział się o uchodźcach.
Zauważa, że kolejnym nietykalnym tematem w Polsce są żołnierze wyklęci – kolejna mitologia. Jego zdaniem, co gorsza, temu mitowi bezkrytycznie ulegają młodzi i coraz bardzie radykalizują się.
Tymczasem Stuhr twierdzi: – Jeżeli jest cień podejrzenia, że z ręki lub rozkazu żołnierza wyklętego zginął jeden cywil, to ten żołnierz już nie jest dla mnie bohaterem.
Napisz do autora: wlodzimierz.szczepanski@natemat.pl
źródło: Wirtualna Polska