
Historia wydaje się wprost niezwykła i nieprawdopodobna. W możliwie najkrótszym skrócie można ją streścić tak: klub PiS w Zamościu wykluczył swoich radnych za to, że poparli prezydenta, któremu osobistego poparcia udzielił Jarosław Kaczyński, a który tym razem poparcia PiS miał nie dostać. Choć prezydent realizuje program PiS, co potwierdzają radni PO i innych opozycyjnych ugrupowań i większość z nich nawet nie ma nic przeciwko. A PiS tak. Spójrzmy na Zamość – jak absurdalny chaos w mieście może wywołać polityka.
Od blisko dwóch lat Zamościem rządzi Andrzej Wnuk, bezpartyjny przedsiębiorca, ale można powiedzieć, że namaszczony przez Prawo i Sprawiedliwość. Jarosław Kaczyński osobiście jeździł do Zamościa, by udzielić mu swego poparcia. W mieście mówią, że prezydent zawsze mocno podkreślał, jak blisko mu do tej partii, a nawet zdarzało się, że podczas oficjalnych spotkań używał określeń typu "mój ukochany klub PiS". Przyjął też 10-punktowy program tej partii, który – jak uważają jego zwolennicy – w ciągu półtora roku zrealizował niemal w 50-60 procentach.
Andrzej Wnuk nie jest członkiem PiS, ale ma program dla Zamościa, który zgadza się z naszą Deklaracją Samorządowca. Jest pierwszym w powojennych czasach kandydatem na prezydenta urodzonym w Zamościu. Kocha to miasto i zna jego problemy. Czytaj więcej
Podczas głosowania nad absolutorium, klub PiS zarządził dyscyplinę partyjną. Inną, niż można byłoby się spodziewać sądząc po ostatnich relacjach na linii włodarz Zamościa – Prawo i Sprawiedliwość.
Jaka? To trochę tajemnica poliszynela, ale w Zamościu dużo mówi się o starciu dwóch sił – prezydenta miasta i posła Sławomira Zawiślaka. Krążą plotki, oficjalnie nikt nic nie wie.
– Nie widzę żadnych podstaw, by być przeciwko niemu i rzucać mu kłody pod nogi. Jest młody, stara się, działa bardzo dobrze, w mieście coś zaczęło się dziać. Nie zrobił nic takiego, by go krytykować. Ale może w PiS ktoś chciał mu pokazać żółtą kartkę? – to głos radnej z PO. Ona też poparła prezydenta. – U nas zaczyna być, jak w Sejmie. Kłótnie i bałagan – przyznaje Elżbieta Kucharska. Nic dodać, nic ująć.
napisz do autora:katarzyna.zuchowicz@natemat.pl
