Za co "w papę" dałby Joachim Brudziński?
Za co "w papę" dałby Joachim Brudziński? Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Kelner poprosił kobietę, by na czas karmienia dziecka przeszła do toalety. Dwa lata później sąd rozstrzygnie, czy miał do tego prawo. Sprawa opisana przez media podzieliła społeczeństwo i polityków. Jednym z komentujących jest Joachim Brudziński. "Gdyby jakiś idiota nawet z doktoratem próbował wysłać moją żonę z Ignasiem do toalety albo na gorsze krzesło, to dostałby ode mnie w papę" – pisze na Twitterze.

REKLAMA
Wicemarszałek Sejmu jest ojcem trójki dzieci. Najmłodsza latorośl, Ignacy, ma 4 miesiące i jak zapewnia polityk PiS, jego matka karmi go "na żądanie" - "bez ostentacji i dyskretnie", zaznacza. Informuje o tym na Twitterze po to, by zaraz napisać, że "gdyby jakiś idiota" chciał wysłać mu żonę i dziecko do toalety, "dostałby w papę".
logo
Fot. twitter.com/jbrudzinski/
logo
Fot. twitter.com/jbrudzinski/
O tym, co stanie się z pracownikiem restauracji, który rzeczywiście kazał karmić kobiecie dziecko w toalecie, zdecyduje sąd. Jak pisaliśmy, zajściem zainteresowało się Polskie Towarzystwo Antydyskryminacyjne, które chce, by pochylił się nad nim i Trybunał Konstytucyjny. Organ miałby wyjaśnić, czy karmienie niemowlęcia w takim miejscu jest formą dyskryminacji. Minister zdrowia uważa takie traktowanie matek i dzieci za nieakceptowalne. Mniej dyplomatycznie wyraził się na ten temat Brudziński, co zaraz wytknęli mu internauci.
logo
Fot. Screen / Twitter
logo
Fot. Screen / Twitter