Arkadiusz Jakubik, aktor filmu "Wołyń", wie, jakie reakcje obraz wywoła wśród Ukraińców.
Arkadiusz Jakubik, aktor filmu "Wołyń", wie, jakie reakcje obraz wywoła wśród Ukraińców. Fot. Screen z YouTube

7 października do kin wejdzie długo oczekiwany "Wołyń" Wojciecha Smarzowskiego. Aktor grający w nim jedną z głównych ról, Arkadiusz Jakubik nie ma wątpliwości, o czym opowiada film. Nazywa to wprost ludobójstwem, a po rozmowie z ambasadorem Ukrainy wie, że dla jego rodaków obraz będzie "ogromnym skandalem i problemem".

REKLAMA
Jakubik często grający u Smarzowskiego, w "Wołyniu" wciela się w Macieja Skibę, męża głównej bohaterki. Sam doskonale zna historię rzezi - jego dziadkowie to m.in. przed Ukraińcami musieli uciekać ze Lwowa. – Znam z przekazów to, co się działo wtedy na tamtych naszych polskich ziemiach – mówił w programie Jacka Nizinkiewicza #RZECZoPOLITYCE.
Aktor powiedział, że rok temu podczas spotkania z ambasadorem Ukrainy zapytał go o stosunek do powstającego wtedy dzieła. – Ma świadomość, że film będzie ogromnym skandalem i problemem dla jego rodaków – dowiadujemy się z wywiadu. – Ale był zdania, że Ukraina musi się nad tym tematem pochylić, bo nie da się budować dobrych stosunków sąsiedzkich, zamiatając temat rzezi pod dywan.
Dla samego Jakubika wydarzenia sprzed 72 lat były ludobójstwem. – Tu nie ma żadnych wątpliwości i tego inaczej nazwać nie sposób – skwitował. Słowo "ludobójstwo" bardzo długo odstręczało potencjalnych sponsorów filmu. Ostatecznie twórcy, aby go dokończyć, rozpoczęli zbiórkę wśród widzów. Dzięki ich hojności na planie padł wreszcie ostatni klaps, możliwa będzie też postprodukcja obrazu. Pierwszy zwiastun obejrzało prawie 500 tys. osób, drugi niedawno pojawił się na YouTube.
źródło: rp.pl