Brazylijski ksiądz, którego nazwisko wymieniono w filmie "Spotlight", powiesił się w więzieniu.
Brazylijski ksiądz, którego nazwisko wymieniono w filmie "Spotlight", powiesił się w więzieniu. Fot. kadr z filmu "Spotlight"

Bonifacio Buzzi skazany za molestowanie 10-latka spędził w więzieniu niemal dekadę. Na wolność wyszedł w 2015 roku, w zeszłym tygodniu trafił tam z powrotem. Podejrzewano, że wykorzystywał kolejne dzieci. Jego nazwisko padło w nagrodzonym Oscarem "Spotlight", dziś nie żyje. Powiesił się.

REKLAMA
Pochodzący z Brazylii ksiądz zyskał złą sławę już w latach 90-tych. Kilka razy oskarżano go o pedofilię, ale dopiero w 2007 roku trafił za kratki. Niedługo po wyjściu z więzienia, znów został aresztowany - mógł molestować dwóch chłopców w wieku 9 i 13 lat. 4 dni po zatrzymaniu powiesił się na prześcieradle.
Kościół tuszował wybryki Brazylijczyka, inaczej pierwszą karę odbyłby 20 lat temu. Duchowni na całym świecie też mogli liczyć na pomoc, wynajmując prawników dogadywał się z rodzinami ofiar. Sprawom przyglądali się uważnie dziennikarze śledczy z Bostonu. Historię ich śledztwa przeniesiono na ekran w filmie "Spotlight". Pod koniec seansu widzowie poznali nazwiska wykorzystujących dzieci księży, w tym m.in. Buzziego.
źródło: reuters.com