
Stan zdrowia pacjentów, którym przed trzema miesiącami lekarze wszczepili implanty stymulujące mózg, poprawia się. W tym tygodniu ze śpiączki wybudził się 35-letni Tomasz, który w maju uległ wypadkowi. Tym bardziej więc, oczy całej Polski znów zwrócone są na córkę Ewy Błaszczyk - Olę Janczarską. Jej stan również się poprawia.
REKLAMA
Dr Monika Barczewska, zastępca kierownika kliniki neurochirurgii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Olsztynie w rozmowie z Fakt24 wyjaśniła, jaki jest obecny zdrowia córki Ewy Błaszczyk. Jak mówi, udało się uzyskać poprawę, ale nie tak znaczącą, jak u innych pacjentów. Powodem jest fakt, że Aleksandra Janczarska przebywa w śpiączce, aż od 16 lat i ma głębokie uszkodzenie całego mózgowia.
Możemy mówić o pełnym wybudzeniu. Z punktu widzenia medycyny wybudzenie to nie jest kwestia przytomności, tylko kwestia działania wyższych ośrodków, które w tym wypadku na pewno są uszkodzone. Widać, że układ piramidowy oraz pozostałe układy są w wyniku niedotlenienia po zachłyśnięciu uszkodzone. Czytaj więcej
Lekarz wyjaśnia, że rokowania w przypadku takich pacjentów nie są dobre. Nie udaje się u nich uzyskać takich rezultatów, jak odzyskanie możliwości porozumiewania się za pomocą mowy, pisania czy czytania. Na razie córka Ewy Błaszczyk bardziej spontanicznie reaguje na sygnały, które do niej docierają.
– Widać na jej twarzy wyraz zadowolenia, radości i obojętności. W przypadkach, kiedy coś ją zaciekawi, coś silnie działa na jej emocje, zauważyć też można poszerzanie się źrenic. Jest również mniejsza spastyczność – mówi dr Monika Barczewska.
Emocje studzi trochę założona przez Błaszczyk Fundacja Akogo. W rozmowie z portalem Gazeta.pl, poinformowano, że stan zdrowia Aleksandry Janczarskiej nie zmienił się i na razie nie doszło do faktycznego wybudzenia ze śpiączki.
Przypomnijmy, że pacjent ze śpiączki wybudził się 35-letni Tomasz. Lekarze zastosowali u niego nowatorską metodę, z której dotąd korzystali tylko Japończycy. Polega na wszczepianiu w odcinku szyjnym kręgosłupa stymulatorów pobudzających rdzeń kręgowy i mózg. Kiedy zaczynają działać, pacjent nie tylko się budzi, ale również może mówić, jak Tomasz, samodzielnie jeść i pić. Co najważniejsze, metoda jest bardzo skuteczna - w Japonii świadomość odzyskało 60 proc. chorych po 35. roku życia.
źródło: Fakt24.pl
