
Moje dziecko będzie teraz w szóstej klasie i wreszcie chcielibyśmy wiedzieć na 100 procent, czy zostanie w podstawówce, czy nie. Pani minister ogłosiła przecież, że od 2017 roku likwiduje gimnazja i ten rocznik ma być eksperymentalny. – Nic na ten temat nie wiemy. Nie dostaliśmy żadnych wytycznych – usłyszałam w szkole jeszcze w lipcu. Dzwonię do kuratorium, do biura edukacji i wszędzie to samo. Mówią, że o gimnazjach wiedzą tyle, co z mediów. – Wyczytałam, że minister ma coś ogłosić w połowie września. Trzeba czekać – taką informację usłyszałam dziś.
– Nie wiemy. Czytałam, że być może w niektórych umieszczą 7 i 8 klasy, jak nie będzie dla nich miejsca w podstawówkach.
Rodzice są zdezorientowani, tak samo jak nauczyciele i samorządy, choć minister Anna Zalewska zapowiedziała wprost, że rocznik, który zaczyna we wrześniu I klasę gimnazjum, będzie ostatnim. Jednak zbliża się wrzesień, a ciągle jest ogólny zamęt i niewiele więcej wiadomo. Na Facebooku MEN też widać, że rodzice chcieliby już wiedzieć, na czym stoją.
Niektóre gminy w ciemno próbują się przygotowywać. Ale w tym czasie z gimnazjów już uciekają nauczyciele. Nikt nie chce zostać na lodzie. Znam taką nauczycielkę – choć woli pracę ze starszą młodzieżą, od września będzie uczyć maluchy i jest tym trochę przerażona. Nigdy wcześniej w szkole podstawowej nie pracowała. – Wahałam się, ale trafiła się okazja, a nie wiadomo, co będzie później – tłumaczyła.
"Likwidacja gimnazjów może skutkować tym, że szkoły które w ostatnich latach dostały od Unii Europejskiej pieniądze na remonty czy pomoce naukowe, będą musiały teraz oddać gotówkę Brukseli. Tylko na Dolnym Śląsku chodzi o 75 mln zł. – Nie wiemy też co robić z gimnazjami, które dopiero starają się o dotacje - rozkładają ręce w urzędzie marszałkowskim. A ministerstwa milczą". Czytaj więcej
Przeciwko likwidacji gimnazjów opowiedziało się właśnie ponad 70 procent samorządów należących do Związku Miast Polskich. "Na razie pewne jest, że jeśli pani minister wprowadzi w życie medialne show, jakie prowadzi, to w regionie trzeba będzie zamknąć około 800 gimnazjów" – mówiła Grażyna Hołyś-Warmuz, rzecznik prasowy oddziału śląskiego Związku Nauczycielstwa Polskiego, cytowana przez "Głos Szczeciński". Informacja o tym, że MEN prowadził debatę w kwestii edukacji jest zwyczajnie wyśmiewana:
Na stronach podstawówek dziś można znaleźć takie komunikaty:
"W roku szkolnym 2016/2017 bezpłatne podręczniki i materiały ćwiczeniowe otrzymują uczniowie klas 1, 2, 3, 4, 5. Uczniowie klas 6 kupują wszystkie podręczniki we własnym zakresie."
napisz do autora:katarzyna.zuchowicz@natemat.pl
