W najnowszym numerze "Newsweeka" Kazimierz Kutz krytykuje rządy PiS.
W najnowszym numerze "Newsweeka" Kazimierz Kutz krytykuje rządy PiS. Fot. Sławomir Kamiński / AG

Kazimierz Kutz nie ma złudzeń, że Polska pod rządami PiS przestaje być dobrym miejscem do życia i jak sam przyznaje, gdyby był młodszy, to by wyemigrował z kraju. Jak podkreśla w wywiadzie udzielonym Aleksandrze Pawlickiej z redakcji "Newsweeka", „Polska stała się krajem destrukcyjnym, i ten, kto się na to nie godzi może się albo przeciw temu buntować, albo sp******ać”.

REKLAMA
– Kaczyński nie kryje, że działania muszą być radykalne, atak brutalny, a władza musi wreszcie odnieść sukces – twierdzi Kazimierz Kutz. Jego zdaniem rządzi nami człowiek, który w dzieciństwie nie jeździł na hulajnodze, nie grał w piłkę, nie latał za dziewczynami. Kaczyński w ocenie Kazimierza Kutza jest człowiekiem niewątpliwie inteligentnym i zdolnym, ale nie potrafiąc nawiązać normalnego kontaktu z rzeczywistością wyrósł na nacjonalistycznego introwertyka.
Reżyser uważa, że Kaczyńskiemu przyświeca jeden cel – wykarczowanie wszystkiego, co zdaniem prezesa PiS jest niepolskie. To właśnie stąd ma się brać niechęć Kaczyńskiego do Brukseli, Unii Europejskiej czy mniejszości narodowych. Jako przykład Kutz podał próbę likwidacji mniejszości niemieckiej na Opolszczyźnie. Miejscowości, gdzie jest 20 proc. mniejszości niemieckiej przyłącza się administracyjnie do Opola, przez co spadnie odsetek ludzi przyznających się do niemieckich korzeni. Dzięki temu nie będzie już im przysługiwało prawo do własnego nazewnictwa, języka czy kultywowania własnych tradycji.
– 99-letniemu powstańcowi Ściborowi-Rylskiemu władza chce wytoczyć proces, bo rzekomo współpracował ze służbami specjalnym PRL. A tak naprawdę chodzi o to, że generał i garstka powstańców nie godzą się na zawłaszczanie pamięci o powstaniu przez PiS – mówi w wywiadzie dla Newsweeka Kazimierz Kutz. Odpowiedzialnością za to obciąża ministra MON Antoniego Macierewicza.
Zdaniem Kutza, Macierewicz wymachuje na prawo i lewo paralizatorem naładowanym energią smoleńską, a jego celem jest wymiana autorytetów w polskiej historii. – To bolszewizm w czystej postaci, a Macierewicz jest bolszewikiem pełną gębą. Tortury serwowane biednym powstańcom uświadamiają żałosny poziom państwa – mówi Kazimierz Kutz.
Obraz Polski nakreślony przez reżysera jest brzydki i ponury. A może być jeszcze gorzej. Panuje powszechne przekonanie, że po wakacjach PiS będzie dalej i z jeszcze większą intensywnością psuć demokrację w Polsce. Pierwszą ofiarą tych działań będzie Trybunał Konstytucyjny, kolejną będą wolne media. – Na razie mamy w Polsce wolność, możemy mówić i demonstrować na ulicy nasze niezadowolenie, ale to się za chwilę skończy. PiS najchętniej poćwiartowałby Michnika i Lisa. Te dwa nazwiska są uosobieniem walki, którą ta władza na razie przegrywa. Dlatego ta władza mediom nie odpuści, pracuje nad tym już armia ludzi – mówi Kazimierz Kutz.
logo
W najnowszym numerze "Newsweeka" Kazimierz Kutz mówi, co sądzi o politykach PiS i o tym, jak wygląda Polska pod ich rządami. Newsweek
źródło: Newsweek

Napisz do autora: pawel.kalisz@natemat.pl