Tomasz Wróblewski nie będzie już naczelnym "Wprost".
Tomasz Wróblewski nie będzie już naczelnym "Wprost". Fot. Wojciech Olkuśnik / Agencja Gazeta

Tomasz Wróblewski nie będzie już szefować "Wprost". O swojej decyzji tajemniczo poinformował za pośrednictwem Twittera. Funkcję redaktora naczelnego gazety pełnił od marca 2015 roku, zajmując miejsce Sylwestra Latkowskiego.

REKLAMA
"Kości zostały rzucone" – napisał w poniedziałek po północy Tomasz Wróblewski. – Najwyższy czas na zmiany" - czytamy. Dziennikarz był związany z "Wprost" raz jako zastępca redaktora naczelnego, później - przez ponad 2 lata - jako naczelny. Wcześniej w tej roli pracował dla „Newsweek Polska” , magazynu „Profit”, „Dziennika Gazety Prawnej” i "Rzeczpospolitej".
Wróblewski został zwolniony z ostatniego miejsca po publikacji o trotylu na wraku Tu-154, podobnie jak autor tekstu Cezary Gmyz, a także Bartosz Marczuk i Mariusz Staniszewski. Jak pisaliśmy, sąd pod koniec 2015 roku orzekł, że było to niezgodne z prawem, a sam artykuł nie naruszył zasad rzetelności.
"Wprost" w czerwcu tego roku zanotowało spadek czytelności. W porównaniu z wynikiem sprzed roku, ten był niższy o 37,02 proc. - sprzedano 23 462 egzemplarzy. Wyprzedziły go m.in. "Tygodnik Powszechny", "Do Rzeczy" i "wSieci". Rozstanie z Wróblewskim jest podyktowane zmiana ekonomicznymi.
– Jako wydawca, dziękuję Tomaszowi Wróblewskiemu za podjęcie wyzwania uspokojenia atmosfery wokół „Wprost” po publikacjach wielu niezwykle trudnych materiałów dziennikarskich, w szczególności związanych z tzw. aferą taśmową. To zadanie skutecznie zrealizował – powiedział Michał M. Lisicki – Dzisiaj jednak „Wprost” potrzebuje dalej idącej zmiany. Życzę Tomaszowi Wróblewskiemu kolejnych sukcesów i wyzwań zawodowych nie mniejszych niż te, które do tej pory były jego udziałem – wyjaśnił. Wróblewskiego w obowiązkach zastąpi Jacek Pochłopień.