Krzysztof Ziemiec zaprosił premier do rozmowy o dzisiejszym spotkaniu z Angelą Merkel oraz o polityce rządu. Beata Szydło nie powiedziała nic konkretnego, poza obietnicą, że rząd nie podniesie podatków.
Szefowa rządu przekonywała, że wizyta kanclerz Niemiec ma rzeczywiste znaczenie dla naszego kraju. Wielokrotnie podkreślała, jaką rolę oba kraje pełnią w Europie oraz to, że dobrze rozumieją się z Merkel. Prowadzący wywiad wyraźnie nie chciał poznać szczegółów. Padły standardowe pytania o Brexit czy sposób na rozwiązanie kryzysu uchodźczego. Odpowiedzi były równie bezpieczne i dobrze znane.
Padła obietnica, że rząd nie podniesie podatków. A to ważne w przypadku m.in. programu 500 plus. – Projekty prorodzinne i prospołeczne są bezpieczne. Jestem spokojna o realizację budżetu – zapewniła Szydło. – Opozycja się mile rozczaruje. Budżet jest odpowiedzialny i stabilny – dodała.
Temat Trybunału skwitowała natomiast tak: "Szukamy rozwiązań, które mają uspokoić sytuację". Z drugiej strony, jej zdaniem, sędziowie TK wolą zajmować się polityką niż swoimi obowiązkami. Równie interesujący był komentarz do afery reprywatyzacyjnej. – Ministrem finansów, na którego Hanna Gronkiewicz-Waltz zrzuca odpowiedzialność, był jej kolega z PO – stwierdziła premier.