
Sprawa wydaje się śmieszna, ale w kwestii higieny żartów nie ma. TNS Polska zapytał o czystość ubrań Polaków - koszul, spodni i bielizny. Generalnie nie jest źle. Choć jak przeczyta się dane o praniu majtek, to... wyobraźnia działa i nos cierpi na samą myśl.
Z męskiego punktu widzenia przykro to stwierdzić, ale niestety – stereotyp się potwierdza: faceci z higieną są bardziej na bakier. 79 procent mężczyzn nosi majtki jeden dzień. Owszem, to zdecydowana większość, ale chyba za mało. 13 procent badanych panów powiedziało, że tą samą bieliznę osobistą nosi dwa dni. 4 procent nie widzi nic niestosownego w tym, że te same majtki mają na pupie trzy dni, a 2 procent nawet i cztery dni! Mało tego – dla niektórych pytanie o bieliznę osobistą było zbyt trudne. 2 procent odpowiedziało "trudno powiedzieć".
Nawet w czasach starożytnych uważano, że bieliznę należy zmieniać często. Południowa Europa jest ciepła i, owszem, majtek używano tam rzadko, raczej tylko w czasie ćwiczeń, ale o higienę dbano. Majtki, takie jakie znamy dziś, pojawiły w latach 30-tych ubiegłego wieku. I to pewnie wtedy nastąpiła zmiana w podejściu do zmieniania bielizny. Jestem jednak przekonana, że to tylko jednostkowe przypadki, gdy ludzie noszą majtki dłużej niż jeden dzień.
Wracając do sondażu - gdy przyjrzymy się szczegółom, znajdziemy wiele ciekawostek. Okazuje się, że problem z higieną częściej pojawia się w starszym pokoleniu. Z badania wynika, że najrzadziej majtki zmieniają osoby po 60-tce. Dłużej w tych samych gatkach chodzą ludzie z miast średniej wielkości, od 20 do 100 tysięcy mieszkańców; najlepiej z higieną jest w miastach dużych, powyżej 500 tysięcy.
No i uwaga - można wierzyć, można nie wierzyć, ale okazuje się, że czystość majtek ma też swoje barwy polityczne. Bo różnie się to układa w zależności od tego, na kogo kto głosuje.
Napisz do autora: tomasz.lawnicki@natemat.pl
