Opozycja "kwili i nie walczy", jest "obijanym workiem bokserskim" i ma nic wspólnego z ruchem oporu, którego dzisiaj tak bardzo wszyscy potrzebujemy. W zamian mamy, pisze Hołdys, klepanie treści w internecie i udzielanie wywiadów. KOD nie jest lepszy. – Był nadzieją wielu ludzi. Wędruje ulicami coraz mniejszymi grupami, niekiedy w niejasnym celu, dla samego protestu bez tytułu, ktoś przemawia na placach o konieczności obrony demokracji, chwilami wydaje się, że ruch
KOD jest coraz bardziej wątły, a na pewno nie ma żadnej projekcji na przyszłość. Obrona demokracji to dość ogólne hasło – ocenia. O dziwo, działacze Komitetu udostępniają, politycy opozycji również.