
Policz – ile masz w szafie swetrów, których nie nosisz, bo "gryzą" lub są zmechacone? A ilu nie kupiłaś, choć kusiły ciepłym golfem i modnym krojem, z obawy przed szybkim zniszczeniem i wymagającą pielęgnacją, której zasad do tej pory nie znasz? Jestem pewna, że obie liczby nie mieszczą się na palcach jednej ręki... Szkoda, bo pielęgnacja wełny, choć wymaga odrobiny zachodu, wcale nie jest skomplikowana i nawet kiepska pani domu, której obce są tajniki wybielania czy odplamiania, spokojnie sobie z nią poradzi.
Pranie
SMART RADA #1, czyli kiedy sweter gryzie...
Po praniu, do miski z wodą wlej kilka łyżek nawilżającej odżywki do włosów. Zanurz sweter i namaczaj go przez 30 minut. Potem rozłóż i delikatnie odciskaj wodę. Po wyschnięciu sweter zaskoczy cię miękkością! Wełna to naturalny włos, tak jak i nasze, dlaczego więc nie zafundować mu godnego spa, zamiast płynu do płukania?
Suszenie
Prasowanie
SMART RADA #2, czyli kiedy sweter jest czysty i pognieciony (np. po podróży w ciasnej walizce) lub wymaga odświeżenia (np. po sezonie letnim spędzonym w szafie)...
powieś go na wieszaku, a wieszak w łazience, w której zamierzasz wziąć gorący prysznic. Pod wpływem ciepła i pary wodnej sweter się rozprostuje, a nieprzyjemne zapachy znikną. Ten trik sprawdzi się również wtedy gdy sweter nie potrzebuje prania, ale przydałoby się go odświeżyć, by nadać mu puszystości.
Po sezonie
SMART RADA #3, czyli, rozciągnięte rękawy
Zmorą fanów wełnianych swetrów są rozciągnięte końcówki rękawów od ich ciągłego podwijania. I na to znamy skuteczny trik! Trzeba zastosować wszystko to, czego zabrania się robić przy regularnej pielęgnacji wełny, czyli zamoczyć rozciągnięte rękawy w gorącej wodzie i wysuszyć gorącym powietrzem suszarki. Skurczą się na pewno!
SMART RADA #4, czyli kiedy włoski się plączą...
a mają taką tendencję włókna moheru lub angory, potraktuj je chłodem. Na angorę skieruj strumień zimnego powietrza z suszarki, a moherowy sweterek włóż do lodówki w szczelnej torbie, np. do mrożonek. Włosy będą puchate, sterczące i niesplątane.
napisz do autorki: ewa.bukowiecka-janik@natemat.pl
