Działaczka PiS z Gdańska została dyrektorem w PZU.
Działaczka PiS z Gdańska została dyrektorem w PZU. Fot. facebook.com/KHelminBiercewicz

Dzisiaj największą przepustką do wielkiej kariery jest praca w biurze jakiegoś posła PiS albo bycie radnym tej partii. Oba spełniła Karolina Helmin-Biercewicz, która od niedawna jest dyrektorem w PZU. Wcześniej była asystentką posła Andrzeja Jaworskiego. Jej doświadczenie zawodowe to m.in. administrowanie stroną internetową parafii i pełnienie funkcji sołtysa.

REKLAMA
Jarosław Kaczyński chyba straci wszystkie włosy z głowy, bo choć z jednej strony wymusza dymisje ludzi bez kompetencji, to z drugiej pojawiają się doniesienia o kolejnych takich przypadkach. Jednym z ognisk takich działań jest PZU, którego wiceprezesem jest były poseł Prawa i Sprawiedliwości Andrzej Jaworski (o jego nominacji pisaliśmy tutaj).
Za nim do firmy przyszła jego asystentka Karolina Helmin-Biercewicz – opisuje trójmiejska "Gazeta Wyborcza". Jak mówi poseł jest dyrektorem projektu i że "pracuje na bardzo ważnym odcinku". Do tego jest w radzie nadzorczej spółki-córki PZU.
Jakie ma ku temu kompetencje? Poza byciem w PiS niewielkie. Studia podyplomowe na Politechnice Gdańskiej, a później praca na część etatu w firmie męża i teścia. Poza tym: administrowanie stroną internetową parafii i funkcja sołtysa Straszyna (misja trwała krótko, bo Helmin-Biercewicz została odwołana przez radę sołecką). W sieci można znaleźć też reportaż ukazujący jej metamorfozę przeprowadzoną przez stylistkę.
Oczywiście najważniejszym punktem w CV jest kierowanie biurem poselskim Andrzeja Jaworskiego. I wydaje się, że to wystarczy.

Napisz do autora: kamil.sikora@natemat.pl