Michał Wiśniewski dawno ma za sobą lata świetności. Mógłby wspominać je z rozrzewnieniem, i tylko tyle, ale wyraźnie nie chce. Byli koledzy żyją nowym życiem, on odgrzewa stare. Podejmuje kolejną tego próbę - skutki są opłakane.
Jako wokalista osiągnął w Polsce status supergwiazdy. Może nie miał głosu, ale samozaparcie - tak. Ich Troje z charyzmatycznym Wiśniewskim w roli lidera było zespołem nie do podrobienia ani przebicia. Ale to przeszłość. 44-letni dziś eks-frontman jako artysta nie może wiele zdziałać. I chyba właśnie to go boli. Każe zatem cierpieć i innym. Na przykład katując nowym teledyskiem.
"Każda z naszych bab sto problemów ma i stresy, spytaj pani doktor, spytaj pisuardessy" – zaczyna się pierwsza zwrotka utworu "Wab milion bab". Na tę i kolejne lepiej spuścić zasłonę milczenia, niż je komentować. Miały być zabawne albo świadczyć o wysublimowanym żarcie wykonawcy.
Obrazki powinny taki efekt utrzymać lub wykreować. Skończyło się jak zwykle. "Michał ,kończ waść już karierę" – pisze pod klipem internauta. Inny, że to, co widzi "nie podoba mu się ani trochę". Ktoś zastanawia się: "Co ja właśnie obejrzałem?". No właśnie, to dobre pytanie.