Personel pokładowy zagranicznych linii lotniczych zdradza tajniki swojej pracy.
Personel pokładowy zagranicznych linii lotniczych zdradza tajniki swojej pracy. Fot. Alexandra BENDEA/123 RF

Płacą im tylko za czas spędzony w samolocie, wolą nie używać toalety w czasie lotu (obrzydlistwo!), żal im pasażerów, którzy zamawiają kawę lub herbatę (woda, a fuj!)...Oto parę drobiazgów, którymi anonimowy personel pokładowy różnych zagranicznych linii lotniczych dzieli się z użytkownikami serwisu Quora. Ciekawe, czy te "tajemnice" i wskazówki mają zastosowanie w polskich samolotach.

REKLAMA
Woda. Jest okropna, pochodzi ze zbiornika pod samolotem, który raczej rzadko jest czyszczony. Tą wodą zalewana jest potem kawa lub herbata zamawiana przez pasażerów. "Żal mi tych osób. Woda jest obrzydliwa. Lepiej zamówić wodę w butelce niż kawę" – przyznał jeden z pracowników personelu pokładowego cytowany przez brytyjski Independent.
Koce. Powinny znajdować się w foliowym opakowaniu, by mieć pewność, że nikt ich wcześniej nie używał. Ale stewardessy przyznają, że koce użyte raz, są ładnie składane i oddawane do dyspozycji pasażerów kolejnego lotu. Tak samo dzieje się z poduszkami. "Najlepiej, dla pewności, prosić o koc w opakowaniu" – radzi stewardessa.
Toaleta. Stewardessy mówią otwarcie, że wolą z niej w ogóle nie korzystać, tylko w ostateczności. Jeśli lot jest krótki, wolą poczekać i pójść do WC na lotnisku niż na pokładzie. Toaleta w samolocie w ogóle może stwarzać problem, jeśli samolot ma lądować, światełko z napisem "zapiąć pasy" miga, a jakiś pasażer akurat siedzi w środku. Kapitan nie może wtedy lądować, wstrzymuje całą procedurę i opóźnienie gotowe...
Opóźnienia. Tu stewardzi i stewardessy mocno narzekają. Jeszcze bardziej niż pasażerowie, gdyż dla nich oznacza to krótszy sen przed następnym lotem. W dodatku nikt im za to nie płaci. Na Quora narzekają, że dostają wynagrodzenie tylko za czas spędzony na pokładzie samolotu, a nie np. za to, że stoją przy bramce i zbierają karty pokładowe. "Możemy pracować 13 godzin, a zapłacą nam za 5" – żali się na Quora jeden z pracowników. Do tego mają dyżury "gotowości" do lotu. Gdy stewardessa, która akurat miała lecieć, ma np. wypadek samochodowy w drodze na lotnisko, to ktoś musi ją przecież wtedy zastąpić....
Ale za to, jak zdradzają stewardessy, jedzenie dla personelu pokładowego jest w samolocie lepsze i bardziej urozmaicone niż dla pasażerów. Tutaj więcej pisaliśmy w naTemat o pracy stewarda.
źródło:Independent