"Czarny protest" przyciągnął tłumy, jak będzie z "czarnym poniedziałkiem"?
"Czarny protest" przyciągnął tłumy, jak będzie z "czarnym poniedziałkiem"? Fot. Dawid Chalimoiuk / Agencja Gazeta

"Czarny protest" nie dotarł do głów posłów, którzy uznali, że prawo kobiety do samostanowienia można odebrać. Zlekceważyli głosy Polek odrzucając obywatelski projekt liberalizujący aborcję, stawiając na ten, który całkowicie ma jej zakazać. 3 października szykuje się więc kolejna manifestacja, ale taka, jakiej jeszcze nie było.

REKLAMA
"Wzorem kobiet w Islandii, które 41 lat temu sparaliżowały swój kraj, robimy jednodniowy protest ostrzegawczy przeciwko ustawie procedowanej w polskim parlamencie przez morderców kobiet!" – apelują twórcy wydarzenia pod tytułem "Czarny poniedziałek". Poważnie wzięli propozycję Krystyny Jandy, która pisała, że może w taki sposób da się powstrzymać owych "morderców". Jeśli przed laty udało się Islandkom, dlaczego nie Polkom?
logo
Fot. Screen z Facebook.com
Strajk oznacza, że jego uczestniczka robi sobie "wolne". Bierze urlop na żądanie, zostawia dziecko pod czyjąś opieką, nie idzie na zajęcia. "CHCĄ ODEBRAĆ KOBIETOM PRAWA! Nie godzimy się na to! Zróbmy im #czarnyponiedzialek" – przekonują autorzy ogólnopolskiej akcji. "Organizujemy protesty i happeningi w swoich miastach! Spotykamy się w gronie kobiecym! wybieramy się na spacer, zapełniamy miejsca publiczne ubrane na czarno! Robimy coś pożytecznego - oddajemy krew, jedziemy wyprowadzić psy w schronisku, robimy zbiórkę rzeczową!" – wyliczają. Chętnych jest na razie 10 tys. osób.