Ksiądz Jacek Międlar wytrzymał niecały miesiąc w milczeniu na twitterze. Dziś powrócił pisząc o "żydowskim tchórzostwie". W ten sposób obwieścił, że ma powód do radości. Białostocka prokuratura umorzyła bowiem postępowanie w sprawie skandalicznego kazania duchownego-nacjonalisty w tamtejszej katedrze podczas uroczystości w 82. rocznicę powstania Obozu Narodowo-Radykalnego.
Dziennikarz zajmujący się tematyką społeczną, polityczną i kryminalną. Autor podcastów z serii "Morderstwo (nie)doskonałe". Wydawca strony głównej naTemat.pl.
Nawoływanie do nienawiści na tle różnic wyznaniowych? Publiczne znieważenie grupy ludności ze względu na jej religię? Prokuratura Okręgowa w Białymstoku niczego takiego nie doszukała się w kazaniu księdza Jacka Międlara.
"Żydowskie tchórzostwo" i "nowotwór"
Może niektórzy już nie pamiętają słów, jakie padły z ambony białostockiej katedry. – Największą przeszkodą na drodze ruchu wolnościowego, zdążającego do umocnienia narodu, nie są oligarchowie, mafia, establishment czy wrogowie, ale jest zwykłe tchórzostwo, zwykła żydowska pasywność(...). Zero tolerancji dla ogarniętej nowotworem złośliwym Polski i Polaków. Ten nowotwór wymaga chemioterapii i tą chemioterapią jest bezkompromisowy narodowo-katolicki radykalizm – tak m.in. mówił wiosną ks. Międlar. A potem, gdy prokuratura rozpoczęła postępowanie w sprawie jego słów, żalił się, że grożą mu dwa lata więzienia.
Dziś już wiadomo, że księdzu nic nie grozi. Prokuratura nie doszukała się w jego słowach znamion przestępstwa. Informację o swojej decyzji śledczy przesłali posłance Nowoczesnej Joannie Scheuring - Wielgus.
Posłanka Nowoczesnej finałem sprawy jest oburzona. – To pokazuje kompletny brak wyobraźni i krótkowzroczność już nie tylko polityków rządzącego ugrupowania, ale też upolitycznionej za sprawą Ministra Ziobry prokuratury – pisze Scheuring - Wielgus.
A ks. Międlar triumfuje. Duchowny przerwał milczenie, które nakazali mu jego zakonni przełożeni. I pokazał, że nie zmienił się ani trochę.
Biskupi pozostają bezradni wobec kapłana nacjonalistów, bo on z ich stanowiskiem zupełnie się nie liczy. Tuż po wpisie na Twitterze ks. Międlar udzielił komentarza portalowi narodowców polskaniepodlegla.pl, a w nim zaatakował trzech kościelnych dostojników. – W retorykę demoliberałów doskonale wpisali się powiązany z paramasońskimi organizacjami ex – nuncjusz apostolski w Polsce Celestino Migliore, oraz znani z wrogości wobec nacjonalizmu polskiego abp Stanisław Gądecki i abp Wojciech Polak – oświadczył ks. Międlar. Parę tygodni temu pisaliśmy, że prymas Polski nazwał nacjonalizm herezją. Ale na duchownym nacjonaliście nie robi to wrażenia.
Przyzwolenie na mowę nienawiści to tylko wstęp do sięgnięcia po fizyczną siłę. Prędzej czy później dojdzie do tragedii, w której ktoś, kto uważa się za Uber Polaka zabije kogoś innego, kto w jego mniemaniu jest niedostatecznie polski.