Reklama.
Udział w "czarnym poniedziałku" deklaruje kilkaset tysięcy osób. Wstrzymają się od codziennych zajęć, nie pójdą na uczelnię i do pracy - często z pełnym poparciem wykładowców i pracodawców. Ale nie wszyscy są na "tak", o czym przekonała się Estera, która za poinformowanie, że weźmie udział w Czarnym Poniedziałku została zwolniona.
Napisz do autorki: karolina.blaszkiewicz@natemat.pl