
Reklama.
"Przez ostatni tydzień przychodziłam do pracy z gorączką, bo zależało mi na tym, aby przed poniedziałkiem nie musieć być na zwolnieniu. Dzisiaj poprosiłam o wolne w dniu 3. października. Usłyszałam 'Wrócę z tym do Ciebie'"- pisze na Facebooku. "Po godzinie mój pracodawca, w obecności innych pracowników, poinformował mnie, że mam wybór: albo przyjdę w poniedziałek do pracy, albo dziś mogę zostawić klucze i telefon" - kontynuuje młoda Polka.
Kobieta wybrała drugą opcję i tego wyboru nie żałuje. "Nie jestem w sytuacji bez wyjścia, dlatego nie mam najmniejszego zamiaru (i prawa) kogokolwiek namawiać do podjęcia takiej decyzji, ale jestem przekonana, o dwóch rzeczach: że #CzarnyProtest jest potrzebny oraz że nie chcę pracować dla człowieka, który odmawia mi do niego prawa" - stwierdza.
Wpis Estety widziało na razie mniej niż 200 osób. Prawdopodobnie w ciągu kilku godzin rozejdzie się jednak w mediach społecznościowych. Po pierwsze, dlatego, że jak dotąd nie było słychać o innej takiej sytuacji, a po drugie - mnóstwo kobiet wciąż waha się, czy wziąć wolny dzień z pracy i jeśli szukają argumentów "za", własnie będą go miały przed oczami.
Napisz do autorki: karolina.blaszkiewicz@natemat.pl