Troglodycki komentarz Jacka Piekary na temat Doroty Wellman pokazał, że nawet literat zdradzi oblicze chama, kiedy rozsądek przesłonią poglądy polityczne. Czy prawak z lewakiem nie mogą się dogadać? Wręcz przeciwnie. Dowodem na to jest znajomość Doroty Wellman z kimś, kogo w innych okolicznościach wiele osób nie podejrzewałoby o cień tolerancji. Tą osobą jest... Wojciech Cejrowski.
Rok 2014. Jedna z księgarni w centrum. Główną salę szczelnie wypełnia tłum ludzi. Bohaterem wydarzenia jest ikona prawicy, Wojciech Cejrowski. Spotkanie prowadzi Dorota Wellman. Beczka prochu? Nic podobnego. W kraju, w którym życie każdego obywatela definiowane jest przez jego przekonania polityczne - tej dwójce udaje się zignorować mentalne barykady. Uśmiechają się, żartują… Gdzieś na widowni zapewne jest tych kilka osób, którym udało się przeżyć bez odchyłów ani w prawo, ani w lewo i w tej wyjątkowej sytuacji wreszcie mogą poczuć, że nikt nie wciąga ich na siłę do swoich okopów.
Jak Cejrowski przeżegnał się przed Wellman
Obecność prezenterki znanej z lewicowych przekonań to nie wpadka organizatorów, ani przypadek. Cejrowski podobno bardzo ucieszył się z takiego obrotu spraw, a oboje dobrze znali się m.in. z TVN. Mało tego, podróżnikowi, który lubi, kiedy ludzie wiedzą co o nich myśli, zdarzało się gościć w porannych programach Wellman. Przed jedną z takich audycji Cejrowski się przeżegnał.
– To na mój widok? – dopytywała się Wellman
– Nie, na twój widok robię inny znak – odparł Cejrowski i z szeroko rozłożonymi rękoma rzucił się na prowadzącą krzycząc „heloł”.
To była jedyna osobista wycieczka w programie. Rozmawiali o szczepieniu dzieci. Dyskutowali ostro. Nie zgadzali się ze sobą. Wyzwisk nie było.
Kiedy przekręcając słowa Cejrowskiego na okładce "Do Rzeczy" napisało, że podróżnik chce być prezydentem, Wellman żartowała, że „śmieszny prezydent byłby fajny”.
To twój pan Bóg robi taką pogodę
– Nawet nie potraficie se pogody na wiosnę załatwić – rzucił w innej rozmowie, przy okazji krytykowania polskiego rządu.
– To twój pan Bóg robi taką pogodę – skontrowała szybko Wellman. Wychodząc Cejrowski mruknął jeszcze, że liczy, iż prowadząca się nawróci. Ta w odpowiedzi zachęciła widzów do oglądania programu Cejrowskiego i czytania jego książek.
Wizyty Cejrowskiego w „Dzień Dobry TVN” próbował podłapać portal braci Karnowskich. W notce twierdzili, że Wellman po znaku krzyża niemal spadła z krzesła. Nie podobało im się też, że do gościa zwraca się raz na „ty”, raz na ”pan”. Cejrowski skarcił wPolityce.pl na swojej stronie.
- Reasumując: wPolityce.pl przesadza i zachowuje się nieelegancko wobec niewiasty. Popieram ataki i spory dotyczące meritum. Nie lubię ataków ad personam. Może dlatego, że sam ich doświadczam na co dzień - podsumował Wojciech Cejrowski.
Poglądy okropne, ale człowiek uczciwy
W końcu Cejrowski o Wellman zaczął wypowiadać się chłodniej. Nie spowodował tego jednak konflikt ideologiczny tylko… słownictwo. Na antenie podczas rozmowy o zdrowiu, in vitro i aborcji rzuciła kilka razy popularnym słowem na „K”. Cejrowski napisał później, że takie słownictwo to dla niego plugawienie mowy, a publiczne rozmowy o macicy uważa za niekulturalne. Dodał także, ze gdyby po tym wydarzeniu ktoś z jej redakcji zadzwonił z zaproszeniem - odmówiłby.
I faktycznie, od tamtej pory nie zdarzyło im się pracować razem, ale w gęstniejącej atmosferze politycznej warto pamiętać ten dość kuriozalny, ale prawdziwy przykład tolerancji.
– Dorota Wellman, no cóż ma okropne poglądy w tych sprawach, które nas różnią, ale jednocześnie jest wobec moich poglądów zawsze uczciwa, honorowa, a wobec mnie osobiście serdeczna – komentował znajomość Cejrowski.
Dorota ani razu nie „spadła z krzesła”, gdyż świetnie orientuje się jakie mam poglądy, wie kogo zaprasza, wie czego może się spodziewać, wie, że kiedy się dogadujemy o czym będzie rozmowa, to ja potem nie wychodzę poza ustalony temat (…). Przechodzenie z „ty” na „pan” jako dowód dystansowania się Doroty wobec mnie to kolejna nadinterpretacja. Z Dorotą jesteśmy per ty od wielu lat, a przechodzenie w rozmowie na „pan” jest pewną figurą retoryczną, żartem stylistycznym (…).Czytaj więcej