Drugi rozdział "wojny polsko-rosyjskiej" rozpala Polaków nie mniej niż pierwszy. Rosjanie przyjadą do Centrum Warszawy? Stolica znów spłynie wodą z policyjnych armatek? Odpowiedź poznamy dziś. Okaże się, czy nauczyliśmy się walczyć z pseudokibicami. Tymczasem publicysta "Gazety Wyborczej" domaga się uciszenia prawicowego blogera. Ten obstaje przy swoim i twierdzi, że wszystkiemu winne są władze Warszawy.
Igor Janke, dziennikarz i szef serwisu blogowego "Salon24" obudził swoim blogiem żywą dyskusję. "Jak walczyć z kibicami?" - pyta. Jest przekonany, że we Wrocławiu będzie spokojnie. Nieważne, czy wygramy czy przegramy. W Warszawie tak miło nie będzie. Igor Janke zakłada, że polscy chuliganie nie będą siedzieć spokojnie na uboczy. Dodatkowo możliwe jest, że do Centrum zjedzie delegacja rosyjskich "kiboli". Bitwa w środku miasta? Twierdzi, że kary są za niskie, a policja nie powinna czekać aż poleci pierwszy kamień.
Bloger Rybitzky natomiast swój wpis rozpoczyna słowami: Jedyne, co potrafią uszanować Rosjanie, to brutalną siłę. Podeszli więc poniekąd ze zrozumieniem do ataków na kolumnę rosyjskich kibiców. Mówi też o kompromitacji władz Warszawy, którą można dostrzec w zachodnich mediach.
Wojciech Maziarski ma twarde zdanie na temat wpisu blogera. Zapytaliśmy redaktora Jankego, jak zapatruje się na tę sytuację. - Nie mam ochoty na dyskusję z Wojciechem Maziarskim, bo ostatnio wypisuje rzeczy, z którymi ciężko prowadzić jakąkolwiek racjonalną polemikę - mówi w rozmowie z naTemat szef "Salonu24". Wpis Rybitzkiego jednak wydaje się być dość kontrowersyjny. - Usuwamy teksy, które naruszają dobra osobiste, obrażają kogoś lub nie spełniają pewnych standardów - mówi Igor Janke - Wypowiadają się tam ludzie o różnych poglądach. Zapytałem o to, jak rozwiązać problem
Tekst Rybitzkiego jest jak najbardziej uprawnionym głosem w tej dyskusji - mówi Igor Janke
kibiców nie tylko po to, by usłyszeć opinie podobne do moich. Nie muszę się z nimi zgadzać, nie muszą mi się one podobać - tłumaczy Janke.
Bloger Rybitzki natomiast zwraca uwagę na to, że jego tekst został źle odebrany. Jeżeli Wojciechowi Maziarskiemu przeszkadza ten wpis, to tylko i wyłącznie jego problem - mówi bloger. - Publicysta "GW" źle zrozumiał tekst, wyrwał z kontekstu pierwsze zdanie i wysnuł jakąś teorię. Tekst nie jest o tym jak walczyć z kibicami, tylko o tym, co sądzą o wydarzeniach w Warszawie zagraniczne media - kwituje krótko bloger. Rosyjska gazeta oskarża PiS za przedmeczowe burdy
Reklama.
Wojciech Maziarski
publicysta "GW" o wpisie Rybitzkiego
Jak walczyć z kibolami? - pyta Igor Janke z blogowego Salonu24 i zaprasza do dyskusji. Możesz zacząć, Igorze, od usunięcia z Salonu blogera Rybitzkiego, który pisze: "Jedyne, co potrafią uszanować Rosjanie, to brutalną siłę". Wiem, wiem. Ja też jako redaktor nieraz drukowałem teksty, z którymi się nie zgadzałem. Ale bez przesady, wolność słowa nie oznacza, że trzeba publikować każdego świra CZYTAJ WIĘCEJ
Igor Janke
szef "Salonu24"
Jeśli zastanawiam się, czy tego dnia powinienem iść z dziećmi do centrum Warszawy, by cieszyć się grą naszej drużyny, jeśli zastanawiam się, czy w środku stolicy Polski jest bezpiecznie, to znaczy, że coś jest nie tak. CZYTAJ WIĘCEJ
Od Londynu po Moskwę otwarcie mówi się, że władze Warszawy (i w Warszawie) swoimi czynami robią z siebie idiotów. CZYTAJ WIĘCEJ