Jarosław Kaczyński właśnie udowodnił, że Czarny Protest niczego go nie nauczył. – Będziemy dążyli do tego, by nawet przypadki ciąż bardzo trudnych, kiedy dziecko jest skazane na śmierć, mocno zdeformowane, kończyły się jednak porodem, by to dziecko mogło być ochrzczone, pochowane, miało imię – zapowiedział Prezes w nowym wywiadzie.
Wydawało się, że Czarny Protest na długo czas zniechęci
Prawo i Sprawiedliwość do zaostrzania przepisów, do łamania kompromisu
aborcyjnego z 1993 roku. Dlatego
Sejm odrzucił projekt ustawy autorstwa Ordo Iuris. Okazuje się, że tydzień wystarczył, by
Jarosław Kaczyński zapomniał o masowym sprzeciwie kobiet, które protestowały w ponad stu miastach.
– Będziemy dążyli do tego, by nawet przypadki ciąż bardzo trudnych, kiedy dziecko jest skazane na śmierć, mocno zdeformowane, kończyły się jednak porodem, by to dziecko mogło być ochrzczone, pochowane, miało imię – zapowiedział Kaczyński, cytowany przez "Dziennik Gazetę Prawną".
Prezes PiS tłumaczył, że ok. tysiąca aborcji, które legalnie przeprowadza się w Polsce każdego roku, to jego zdaniem za dużo. Szczególny sprzeciw budzi usuwanie ciąż z powodu zespołu Downa. Zapowiedział jednak, że projekt jego partii nie będzie powielał kontrowersyjnych zapisów Ordo Iuris. Tak, jakby zrobienie z kobiet inkubatorów kontrowersyjne nie było...