
Reklama.
– To ofiara nowoczesnych czasów. Pełnił rolę lidera w Solidarności, ale było to możliwe w ówczesnym specyficznym kontekście – mówił o Wałęsie Kaczyński. W rozmowie z Moniką Olejnik ów lider nie zostawił na prezesie PiS suchej nitki. – Tymi wypowiedziami mówi, kto stał od samego początku za całą tą prowokacją związaną z moją historią, dlatego prędzej czy później w Polsce będzie prawo działało i Kaczyński będzie rozliczony. To mu gwarantuję. Już niedługo zresztą – odgrażał się.
Wałęsa żywi przekonanie, że prezes PiS jest "niepoważnym człowiekiem". – I kiedy prędzej czy później demagogia, populizm, rozdawanie przestanie działać, to nie chciałbym być w jego sytuacji i mieć jego życiorysu – zauważył. Według prezydenta, to Kaczyński ponosi "największą odpowiedzialność" za katastrofę smoleńską. – Zapłacił cenę za głupi pomysł, za głupie rozpoczęcie w Katyniu kampanii wyborczej. I przy okazji zgubił tylu ludzi – tłumaczył.
Wcześniej Wałęsa stwierdził jeszcze, że rachunek nie jest do końca spłacony, nie tylko w kontekście wypadku Tu-154, ale i "wielu innych rzeczy". – Za niszczenie polskiego dorobku, za kłócenie Polski ze wszystkimi sąsiadami i innymi państwami – wymienił były prezydent.
źródło: tvn24.pl