Czterolatka grającego na perkusji zna cały świat.
Czterolatka grającego na perkusji zna cały świat. Rafał Malko / AG

Kilka dni temu Polskę obiegła wiadomość - mamy kolejnego geniusza. 9-letni Kamil Wroński w małym paluszku ma całki i ciągi i właśnie zaczyna studiować na Politechnice Lubelskiej. Kamil nie jest pierwszym „cudownym dzieckiem” nad Wisłą. Sprawdziliśmy, co słychać u innego polskiego młodego geniusza, Igora Faleckiego, którego świat poznał jako 4-latka robiącego cuda na perkusji. Jak się okazało, Igor nie przestaje grać i ma się świetnie!

REKLAMA
Mija 10 lat od czasu, kiedy tata Igora Faleckiego wrzucił na YouTube filmik ze swoim 4-letnim synkiem, który za pomocą pałeczek i bębnów zawstydzał niejednego dorosłego perkusistę. W 2006 roku nikt nie spodziewał się, że filmik wywoła burzę - w mediach i w życiu chłopca. Od kiedy wiedział, że chce zostać perkusistą? Sam Igor nie potrafi wskazać jednego konkretnego momentu.
— Wszystko zaczęło się jak miałem może cztery lata. Mój tata grał już wtedy w zespole, zabierał mnie na różne koncerty i próby. Od początku najbardziej skupiałem swoją uwagę na perkusiście. Zacząłem próbować tego w domu, najpierw na poduszkach, potem też do różnych podkładów… i jakoś poszło.
Już wtedy stało się jasne, że chłopiec nie zostanie w przyszłości strażakiem ani astronautą, ale muzykiem i to bardzo dobrym. Teraz Igor ma 14 lat, ale trudno powiedzieć, że jest zwyczajnym nastolatkiem.
Od czasu pamiętnego filmiku jego talent podziwiało już łącznie około 200 milionów ludzi na całym świecie - na YouTube, w MTV, CNN, CBS, ABC, Asahi, ESTAR TV NY, NRK czy podczas występów w Stanach Zjednoczonych i Hong Kongu.
— Dziś Igor działa już jak profesjonalny muzyk. Ostatnio wydał płytę, cały czas coś nagrywa. Nie myśli o niczym innym, tylko o graniu na perkusji — mówi tata Igora, basista, Artur Falecki.
logo
O młodym muzyku pisały wszystkie najważniejsze magazyny muzyczne. Igor Falecki Official Channel / Facebook
Artur Falecki

Powiedziało się A, to trzeba powiedzieć B. Mamy sporo ludzi, którzy nas wspierają. Nie chcemy zawieść nikogo, że zmarnował się nam talent. Że mogło coś być, ale to zaniedbaliśmy. Czytaj więcej

Już teraz można powiedzieć, że talent Igora nie został zmarnowany. Uczył się od najlepszych perkusistów na świecie, włączając w to Doma Famularo i Davida Garibaldiego. Grał z Michałem Urbaniakiem, Jackiem Królikiem, Melvinem Taylorem, Tonym Roysterem Jr, Gavinem Harrisonem i wieloma innymi.
Lista osiągnięć młodego perkusisty jest naprawdę imponująca. Chłopak, który swoją pierwszą perkusję dostał w 2005 roku, przez cztery kolejne lata zdobywał tytuł najlepszego perkusisty magazynu „Top Drummer” w kategorii „Nowa Nadzieja”. Ale, jak mówi Artur Falecki, dziś to już historia. Przed Igorem natomiast nowe wyzwania.
Nie masz czasem ochoty rzucić muzyki i zająć się czymś innym?
Jasne, że interesują mnie różne rzeczy, ale perkusja to jest taka moja baza. To, co chcę robić już na zawsze. Ale nie przesadzam, chcę być po prostu normalnym człowiekiem, a nie takim kolesiem, który nie widzi świata poza muzyką i nic innego go nie obchodzi. Chce być po prostu normalnym człowiekiem, a nie takim kolesiem, który ciągle tylko gra na perkusji.

W 2015 roku nastolatek wydał swój debiutancki album pt. „Classic!”, nagrany wspólnie z Cappella Gedanesis. Zaglądam na listę utworów - Bach, Ravel, Vivaldi… Nie taka muzyka jest puszczana na domówkach.

logo
Grać na perkusji Igor uczył się od najlepszych. Igor Falecki Official Channel
Czy to właśnie takiej, klasycznej muzyki słuchasz na co dzień?
W szkole muzycznej uczę się oczywiście klasyki, ale sam słucham naprawdę różnej muzyki i jestem otwarty na szerokie muzyczne horyzonty.
Na płycie „Classic!” chciałem połączyć perkusję i muzykę klasyczną, co już samo jest dość nietypowe. Bo choć było już kilku perkusistów, którzy robili takie zestawienia, to dokładali do nich różne własne aranżacje, np. rockową, jazzową itd. Ja chciałem zagrać na perkusji z orkiestrą w taki sposób, jak dany kompozytor sam by to napisał.
logo
"I love my drums". Igor Falecki Official Channel / Facebook
Teraz gimnazjalista przygotowuje się do kolejnych projektów. Zapowiada dalszą współpracę z różnymi orkiestrami symfonicznymi - z Narodową Orkiestrą Polskiego Radia, z orkiestrą szczecińską…
Muzyk zakończył też już pracę nad nową płytą odświeżonego zespołu „GROOVEKOJAD”, która niebawem zostanie wydana. Wszyscy chcą z nim grać. — Ja się bardzo cieszę i mam marzenie, żeby takie kontakty jak najdłużej się utrzymywały — przyznaje czternastoletni, profesjonalny muzyk.

Napisz do autora: lidia.pustelnik@natemat.pl