Jan Englert odżegnał się dziś od wszelkich związków z politykami. "Jestem niczyj. Nieprzypisany" - powiedział. Takiej decyzji nie potrafiło podjąć wielu innych sławnych artystów. Dla muzyka, czy reżysera krytykowanie jednych i wspieranie innych polityków może być sposobem na rozwój kariery, lub wręcz przeciwnie - zwiastunem smutnego końca. Coraz rzadziej jednak jest elementem ich misji.
Takie podejście to jednak w naszym artystycznym światku rzadkość. W politykę angażowali się reżyserzy: Andrzej Wajda i Agnieszka Holland, aktorzy: Katarzyna Łaniewska i Tomasz Karolak, a także muzycy: Paweł Kukiz i Kazik Staszewski.
Społeczni
Całą Polską w kwietniu 2010 roku wstrząsnął list otwarty Andrzeja Wajdy i jego małżonki Krystyny Zachwatowicz. Reżyserska para sprzeciwiła się planom pochowania zmarłego w katastrofie pod Smoleńskiem Lecha Kaczyńskiego na Wawelu.
"Prezydent Lech Kaczyński był dobrym, skromnym człowiekiem, ale nie ma żadnych przyczyn, dla jakich miałby spocząć na Wawelu wśród Królów Polski - obok Marszałka Józefa Piłsudskiego" - napisali w oświadczeniu, które opublikowała 14 kwietnia "Gazeta Wyborcza". - Uważamy, że wysoce niestosowne jest w takiej sprawie powoływanie się na wybór rodziny. Decyzja ta wywołuje poważne protesty i może spowodować najgłębsze od odzyskania niepodległości w 1989 roku podziały polskiego społeczeństwa.
List wywołał lawinę komentarzy. "Przecież oboje doskonale wiedzą, że raz ogłoszona decyzja w tej sprawie nie może być cofnięta. Rozpętałoby to piekło. Czyli podsycają podział, któremu rzekomo pragną zapobiec" - napisał na swoim blogu Krzysztof Kłopotowski, krytyk filmowy. Poseł Dariusz Lipiński odpowiedział listem otwartym do Wajdy, w którym radził, by ten wycofał się ze swojego pisma.
Znany reżyser poszedł później jeszcze dalej i włączył się w prace honorowego komitetu poparcia Bronisława Komorowskiego w wyborach 2010, a w wyborach 2011 poparł Platformę Obywatelską.
Zawiedzeni
Podobną drogą poszedł Daniel Olbrychski, który także znalazł się w honorowym komitecie poparcia stronników Donalda Tuska. Później udzielał prasie bardzo ostrych wywiadów dotyczących PiS i samego Jarosława Kaczyńskiego.
"Przyglądam się mu od wielu lat, nie tylko teraz, kiedy postanowił zastąpić brata, i zawsze uważałem go za człowieka szkodliwego i dla polityki wewnętrznej, i międzynarodowej" - przyznał w rozmowie z Robertem Mazurkiem w "Rzeczpospolitej". Dodawał, że jego zdaniem obaj bracia Kaczyńscy byli bici w szkole. - Może niesłusznie, może prowokowali ludzi do agresji - domniemywał.
Ostrych, politycznych wywiadów udzielali także Kazik Staszewski i Paweł Kukiz. Ten pierwszy, na łamach "Nowej Trybuny Opolskiej", przyznawał, że zawiódł się na PO, a Lech Kaczyński był dobrym prezydentem, któremu należy wystawić pomnik. Co Kazik zarzucił Platformie?
- Wszystko. Niedotrzymanie ani jednej obietnicy wyborczej. Obiecywanie gruszek na wierzbie należy oczywiście do emploi zawodu polityka, ale PO zachowała się kompletnie cynicznie. A rząd popełnia gafę za gafą. Ot, choćby ostatnio wyczytałem, że w aferze hazardowej są wprawdzie jakieś dowody, ale nie takie, żeby postawić zarzuty... Czytaj: Miro i Zbycho coś broili, ale się im upiecze, bo ich osłaniają koledzy. Próba kupienia ustawy, bo z tym mieliśmy do czynienia w tej aferze, czyli sytuacja analogiczna do tej, która rozwaliła rząd Millera, teraz ma ujść na sucho. W zamian za to tłuszcza dostaje co raz to nowe elementy igrzysk, jak kastrowanie pedofili, walka z dopalaczami i kibicami. Mówię kibicami, bo nie uznaję dychotomii kibol-kibic - mówił.
Aktywni
Niektórzy artyści poszli o krok dalej. Paweł Kukiz na łamach portalu Fronda.pl udzielił wywiadu, w którym jasno mówił, na kogo będzie głosował. - Jeśli pójdę na wybory to poprę Kaczyńskiego, UPR i Jurka - powiedział.
Katarzyna Łaniewska, aktorka teatralna i filmowa, postanowiła natomiast wystartować do Senatu jako bezpartyjna kandydatka z ramienia PiS. Choć uzyskała blisko 100 tys. głosów (nieco ponad 30 proc.), przegrała z kandydującą z ramienia PO Barbarą Borys-Damięcką, która z kolei jest reżyserką.
Łaniewska udzielała się także na spotkaniach ruchu Solidarni 2010.
Skąd w artystach pociąg do politycznego zaangażowania? Czy udział w komitecie politycznym partii lub krytykowanie jej w mediach pomaga, czy przeszkadza w karierze? Każdy z artystów ma na ten temat własne zdanie. Coraz częściej jednak krytykowanie władzy lub opozycji ma sprzyjać osobistym celom, a nie - jak choćby jeszcze 20 lat temu - realizowaniu publicznej misji.