Nietypowy przepis prawny wejdzie w życie w najmniejszym stanie USA - Rhode Island. Tamtejszy gubernator, Lincoln Chafee, ujął się za pomijaną dotąd grupą społeczną. W przyszłym tygodniu wejdzie w życie pierwsza w historii Stanów Zjednoczonych "Karta Praw Bezdomnych" (Homeless Bill of Rights).
Może to brzmieć nieco kuriozalnie, lecz polityk zwrócił uwagę na dyskryminację bezdomnych. Chce umożliwić im m.in. ubieganie się o pracę, mieszkanie i usługi na równi z pozostałymi obywatelami. Bezdomnym będą mieli prawo do używania publicznych chodników, parków, transportu oraz budynków publicznych, "bez dyskryminacji bazującej na jej lub jego statusie mieszkalnym". Co prawda, dotychczasowe prawa gwarantują takie przywileje, ale nikt ich nie przestrzega. "Ustawa była konieczna z powodu szerzącej się dyskryminacji". Rosyjski milioner rzucał pieniędzmi z okna. „Ludzie zachowywali się jak zwierzęta”
Jak podaje The Huffington Post, co noc pod gołym niebem śpi około 643 tys. bezdomnych. Nie każdy stan jest tak tolerancyjny. Według kwietniowego raportu Międzyresortowej Rady ds. Bezdomnych przy Białym Domu, zwykli mieszkańcy coraz częściej narzekają na utrudnienia, jakie powodują bezdomni, którzy "siedzą, stoją i proszą o pieniądze w publicznych miejscach". W Filadelfii organizacje charytatywne mają zakaz dokarmiania bezdomnych na obszarach użyteczności publicznej jak np. parki. Policja z St. Louis eksmituje bezdomnych z wynajętych dla nich przez lokalnego polityka miejsc. San Francisco nie pozwala takim osobom leżeć lub stać na publicznym chodniku w godzinach 7-23. Za złamanie tego przepisu grożą mandaty nawet do 500 dolarów.
Sami bezdomni również cieszą się na nowe prawo w Rhode Island. Frank Nolan, gdy stracił dach nad głową, używał adresów swoich przyjaciół podczas składania podań o pracę. Wiedział, że jeśli w odpowiedniej rubryce wpisze adres schroniska dla bezdomnych, nikt go nie zatrudni. Dom stracił, bo nie miał ubezpieczenia zdrowotnego. Pęknięty wyrostek robaczkowy pociągnął za sobą długi w szpitalu na 30 tys. dolarów. John Joyce był bezdomnym przez 3 lata. Teraz jest dyrektorem w organizacji, która takim ludziom pomaga.
W Polsce przydałaby się taka ustawa? Czy raczej zaostrzenie polityki wycelowanej w bezdomnych, którzy czasem są utrapieniem. Niejednokrotnie, są jednak utalentowani i wykształceni, a mieli w życiu po prostu trochę.