
"Odwagi! Żadnego czarnego marszu się nie bójcie" – można było usłyszeć na ulicach Poznania. Ponad 500 osób wzięło udział w marszu przeciw aborcji. Jego uczestnicy nieśli białe trumienki, ale pojawiły się również flagi ONR-owców.
REKLAMA
Po pierwszym szoku spowodowanym rozmiarami "czarnego protestu" do głosu dochodzą zwolennicy zakazu aborcji. W sobotę modlili się za grzechy narodu na Jasnej Górze, a dziś w Poznaniu maszerowali w tzw. "białym marszu". Na miejscu pojawili się również radni i posłowie Prawa i Sprawiedliwości.
– Każdemu z nas leży na sercu prawo do życia równe dla wszystkich. Jeśli to prawo nie będzie zagwarantowane, po co nam inne prawa – do opieki czy edukacji? – pytała Paulina Stachura z Młodzieży Wszechpolskiej.
Ok. 600 osób przemaszerowało z placu Mickiewicza na Plac Wolności. Tutaj głos zabrali niektórzy działacze antyaborcyjni. Podkreślali, nie możemy wybierać, który człowiek ma się urodzić, a który nie.
– To dominacja silniejszego nad słabszym. Wypowiadam się teraz jako kobieta. Nie godzi, się, żeby walczyć o to, by móc zabić człowieka – apelowała Natalia Klamycka. Natomiast przedstawiciel Prawicy RP, Bogusław Kieracki dodawał otuchy zebranym: – Odwagi! Żadnego czarnego marszu się nie bójcie. Jak będzie trzeba, to zrobimy 10 białych!
źródło: "Gazeta Wyborcza"
Napisz do autora: wlodzimierz.szczepanski@natemat.pl
