
Jeździsz skuterem w stylu retro? Jesteś neomodsem!
Neomodsi to grupy, które fascynują się starą brytyjską subkulturą modsów, z jej symbolami i ulubionymi przedmiotami – na przykład skuterami. W Polsce wpisywał się w nią – poprzez te skutery - Sidney Polak.
Na przykładzie modsów można pokazać cykl powracających mód – trwa on ok. 20 lat od dzieciństwa do dorosłości. Sięgamy po to, co fascynowało nas za młodych lat, wycieramy z kurzu i dajemy drugie życie. Czasem robimy to również bezwiednie, kultura zapisuje się w naszej wspólnej pamięci. Doskonałym tego przykładem jest serial „Stranger Things” zrealizowany w tym roku przez bardzo młodych ludzi. Jest on tak bardzo zanurzony w stylistyce lat 80., że można go potraktować jak bezpośrednie odwzorowanie tamtych czasów, mimo że jego twórcy nie mają prawa ich pamiętać. Dziś młodzi ludzie odbierają całość udokumentowanej audiowizualnie kultury. Dostają ją jako przestrzeń do dowolnego wykopywania inspiracji.
Uważasz, że biura podróży są dla nudziarzy i na wakacje pakujesz się w plecak? Jesteś backpackerem!
Backpackerzy prócz tego, że zamiast eleganckiej walizki na kółkach wybierają plecak, zatrzymują się w młodzieżowych hostelach, a swoje podróże planują sami, traktując z pogardą gotowe scenariusze z biur podróży. W dobie serwisów takich jak booking.com zjawisko to zaczęło zanikać - w hostelach zatrzymują się absolutnie wszyscy. Dlatego mam wrażenie, że świetlane czasy tej subkultury minęły wraz z końcem lat 90.
Masz niezłe głośniki i chodzisz na koncerty? Jesteś audiofilem!
Można odnieść wrażenie, że dziś bycie audiofilem ogranicza się do chęci słuchania muzyki w przyzwoitych warunkach. Bo choć dostęp do muzyki jest ogromny to sposób jej słuchania dziś jest gorszy niż w czasach powojennych. Wystarczają nam zestawy słuchawkowe, które dostajemy w gratisie z telefonem, albo głośnik tabletu czy laptopa, co nie ma nic wspólnego z odsłuchami hi-fi. Kiedyś na jakość dźwięku zwracano uwagę obsesyjnie. Poza tym mamy złe nawyki. Muzykę traktujemy jak tło, nie jak cokolwiek wartego wyłącznej uwagi. Dlatego aby być audiofilem trzeba słuchać muzyki dla wartości brzmieniowych.
Jednak dostępność robi swoje i ostatecznie dziś prawdziwych audiofilów jest więcej niż kiedyś, tylko ich... nie widać. Kiedyś obok 100 audiofilów było 200 osób, które słuchały muzyki pobieżnie, a dziś 200 audiofilów otacza 2 mln osób, które słuchają muzyki pobieżnie i byle jak. W latach 90. kiedy do Polski przyjeżdżała niszowa kapela z Wielkiej Brytanii dochodziło do tak żenujących sytuacji, że na koncercie pojawiało się kilka osób. Dziś nawet jeśli zespół jest nieznany ma pełne sale - ludzie się interesują, są ciekawi nowości w gatunku, który lubią.
napisz do autorki: ewa.bukowiecka-janik@natemat.pl