
Był wykład o sumieniu, o etyce i było straszenie sądem. W studiu TVN24 odbyła się przedziwna dyskusja Andrzeja Morozowskiego z Kają Godek i Wandą Nowicką. Panie zostały zaproszone do rozmowy po reportażu o parze, która przerwała milczenie, aby opowiedzieć, jak to jest musieć urodzić dziecko, choć od początku wiadomo, że tuż po porodzie czeka je śmierć w cierpieniach. Na Kai Godek ta historia nie zrobiła jednak wrażenia. Skupiła się na krytyce... dziennikarzy.
Brzydzę się tym, co państwo zrobili. Gdzie jest wasza etyka dziennikarska? Jak widzi się człowieka w trudnej sytuacji, to się nie kręci takiego reportażu z puentą, że trzeba było zamordować dziecko. Ci ludzie w reportażu nawet nie pokazali twarzy.
