
Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy po przejęciu władzy w kraju przez PiS, znalazła się na celowniku. Jasny sprzeciw wyrażają politycy na czele z Krystyną Pawłowicz czy Stanisławem Piętą. TVP dopiero co zrezygnowała z partnerowania ekipie Jurka Owsiaka podczas kolejnego finału. Teraz wyciągnięto zdanie, jakie o WOŚP lata temu miała szefowa rządu.
REKLAMA
W 1998 r. Beata Szydło jako burmistrz Brzeszcz, rozmawiała o orkiestrze z dziećmi. – Czy w przyszłości młodzież może oczekiwać wsparcia ze strony władz miasta przy organizowaniu kolejnych finałów WOŚP? – padło pytanie, a odpowiedź brzmiała tak: "Na pewno. Nie chciałabym jednak, aby była to impreza gminy, właśnie świetne jest to, że to wy robicie i wy się w to angażujecie. Oczywiście, muszą być spełnione jakieś wymogi formalne, zabezpieczenia, ktoś musi wziąć odpowiedzialność za te działania. Ta akcja zatacza coraz większe kręgi w Polsce, szkoda by było, gdyby w przyszłym roku Orkiestra nie zagrała w Brzeszczach".
Orkiestra ciągle gra, ale bez wsparcia rządu. Ataki na nią rozpoczęły się w styczniu zeszłego roku, kiedy miejsce miał jej 24. finał. "Wiadomości" TVP nie poświęciły mu tyle uwagi, co wcześniej. Internauci byli oburzeni, że zabrakło słowa o zebraniu rekordowej kwoty. Później zwolennicy WOŚP nie wierzyli własnym uszom, co mówił o niej choćby Stanisław Pięta. Swego czasu przekonywał, że jeśli funkcjonariusze publiczni zaangażują się w "hecę WOŚP", mogą z miejsca składać "raport o zwolnienie ze służby".
Przypomnijmy, Jurek Owsiak ogłosił niedawno, że 25. finał WOŚP obejrzymy na antenie TVN.
źródło: gazeta.pl
Napisz do autorki: karolina.blaszkiewicz@natemat.pl
